Mamy Ośrodek Dializ Otrzewnowych. Jesteśmy liderem na Podkarpaciu
Choroby nerek dotykają mieszkańców całego globu. Każdego dnia ze stacji dializ korzysta wielu ludzi w każdym wieku. Stalowa Wola nie stoi w miejscu i rozwija się pod względem metod leczenia. A teraz mamy jeszcze własny Ośrodek Dializ Otrzewnowych.
Dializa otrzewnowa to metoda usuwania z organizmu toksyn i nadmiaru płynów. Wykorzystuje naturalną zdolność filtracyjną błony otrzewnej, wyściełającej od wewnątrz jamę brzuszną. W błonie tej znajdują się niewielkie otwory, przez które szkodliwe produkty przemiany materii mogą być usuwane z organizmu. Teraz takie leczenie jest możliwe w stalowowolskim szpitalu.
- Jest to jedna z 3 metod leczenia nerkozastępczego. Jest hemodializa, dializa otrzewnowa i przeszczep nerki. Dializa otrzewnowa jest już dosyć starą metodą. To jest metoda, która jest stosowana od 40 lat w Polsce, niemniej przeżywa pewien renesans. Jest to bardzo dobra metoda, która pozwala pacjentom na lepszy standard życia, na większy przede wszystkim komfort swojego czasu, spędzania go z rodziną w domu. Oczywiście ma swoje plusy i minusy. Obecnie w województwie podkarpackim jesteśmy pierwszym ośrodkiem państwowym, który tę metodę wprowadza. Dwa pozostałe to są relatywnie małe ośrodki prowadzone przez stację w rodzaju Diaverum. Chcemy tu stworzyć duży, prężny ośrodek, zresztą nie tylko związany z dializą otrzewnową, ale też zamierzamy rozwijać inne techniki, inne terapie, takie jak plazmafereza, LDL- afereza. Być może również jeszcze inne, innowacyjne technologie, o których jeszcze na razie nie chciałbym mówić- mówi lek. Andrzej Jaroszyński, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista nefrologii.
Jak wygląda metoda otrzewnowa?
Nie jest ona skomplikowana w obsłudze i dla pacjenta mniej stresująca, bo ten przeprowadza ją sam u siebie w domu. Najpierw w szpitalu zakłada się mu cewnik, a później robi szkolenie. Chory sam, najczęściej 4 razy dziennie, dokonuje we własnym środowisku wymiany zużytego płynu, bez konieczności udania się do stacji. Oznacza to, że może normalnie pracować, uczyć się, bez straty czasu.
- Miałem kiedyś jako pacjentkę sędzię Sądu Najwyższego, która robiła sobie przerwę 20 minut i wracała na salę rozpraw. Z drugiej strony ta metoda jest też odpowiednia dla ludzi niedołężnych, albo takich, którzy mają problem z chodzeniem, dla których przemieszczenie się do stacji dializ jest często bardzo trudne i uciążliwe. Metoda ta jest również dla ludzi, którzy oczekują na przeszczep, czyli: dializa otrzewnowa, przeszczep i nie niszczymy naczyń krwionośnych, które tym pacjentom są potrzebne, a my wcale tych naczyń tak dużo nie mamy, w związku z czym musimy je oszczędzać. Mamy w tej chwili dwóch pacjentów, którzy już mają implementowane cewniki. W tym tygodniu zaczynamy ich szkolenie. Mam nadzieję, że ośrodek stalowowolski będzie dużym ośrodkiem, jednym z większych w Polsce. A jak będzie, okaże się w przyszłości- mówi lek. Andrzej Jaroszyński, specjalista chorób wewnętrznych, specjalista nefrologii.
Komentarze