Śniegu po pachy, służby pracują, a mieszkańcy się żalą
Ledwo spadł śnieg, a miasto sparaliżowane. Jest ślisko, a biały puch przeszkadza w jeździe autem i chodzeniu na piechotę. Nie ma szans na pchanie wózka, jazdę rowerem czy hulajnogą. Zgłaszacie nam, że warunki są trudne i jesteście niezadowoleni z pracy służb.
Pierwszy Armagedon dotknął nas już w sobotę. Sami widzieliśmy około 5:30 jeżdżące po mieście pługi i piaskarki, ale śniegu było tyle, że po zgarnięciu go natychmiast niebo dosypywało kolejne warstwy puchu. Potem nie było lepiej. Niedziela upłynęła pod hasłem stłuczek, upadków i przekleństw. Dziś śnieg pada w kratkę. Przed blokami odśnieżają spółdzielnie i wspólnoty, na drogach, ich zarządcy.
- W miniony weekend piaskarki i ciągniki MZK przejechały łącznie 1099 km dróg miejskich i powiatowych, na ulice wysypane zostało 237 ton mieszkanki piaskowo-solnej. Przy obsłudze akcji zima w sobotę i niedzielę pracowało 45 osób w ruchu zmianowym, ciągłym. Przerwy w opadach śniegu pozwolą usunąć błoto pośniegowe, udrożnić zakręty, ronda i skrzyżowania z zasp śnieżnych. Służby Akcji Zima mają do odśnieżenia codziennie 200 km dróg, 100 km chodników i 185 sztuk przystanków. W zakładce https://www.mzk.stalowa-wola.pl/akcjazima znajdują się numery telefonów do dyspozytorów AZ- informuje Miejski Zakład Komunalny.
Czy jesteście zadowoleni z pracy służb? Wielu chyba nie, sądząc po emocjach w komentarzach pod niektórymi artykułami. Niektórzy zgłaszali nam, że jeżdżące miastem spychacze mają pługi podniesione do góry co mija się celem, bo jedynie obsypują jezdnie zamiast zdjąć z nich warstwy śniegu.
Gdzie są najtrudniejsze warunki? Piszcie pod artykułem i na facebooku.
Komentarze