Latarnie spadają na ziemię. Uważajcie na siebie!
Kiedyś w tym miejscu spadła gałąź na przechodnia, a dziś obaliła się latarnia…
17 listopada, około 20:30, na ulicy Dmowskiego, nieopodal PSP 1, zauważono leżącą częściowo na chodniku, a częściowo na trawniku, latarnię uliczną. Czy ktoś „pomógł” jej się przewrócić, czy sama upadła, nie wiadomo, ale prawda jest taka, że jej trzon był mocno skorodowany i że takie oświetlenie zagrażało zdrowiu i życiu mieszkańców. Co by było gdyby ciężki słup spadł na człowieka?
Latarnia upadając „odsłoniła” okablowanie i o dziwo, wciąż świeciła. Przez chwilę pilnowała jej policją, a później przyjechał zakład energetyczny. Później latarnia, wciąż leżąc i świecąc, pozostała bez kontroli. Nie wiemy co się z nią działo jeszcze później. Być może elektrycy wrócili i odłączyli ją…
- Była policja, stali tu i się przyglądali, w końcu zajechał jakiś samochód z zakładu energetycznego. Coś popatrzyli i odjechali. Mam nadzieję, że wrócą i się tym zajmą. Mieszkam tu nieopodal i często tutaj spaceruję z psem. Przychodzą tu matki z dziećmi, ludzie tędy chodzą. To szok, a jakby komuś to spadło na głowę? Do południa pełno tu dzieciaków z podstawówki. Mogłoby dojść do tragedii- mówi nam mieszkaniec osiedla Fabrycznego.
Uważajcie na siebie w tym rejonie, bo skoro jedna latarnia tak wygląda, inne mogą być również w nienajlepszym stanie.
Komentarze