Stal nie dała szans Wiśle
W niedzielę o godz. 13:00 podopieczni trenera Surmy rozgrywali spotkanie wyjazdowe. Tym razem był to wyjątkowo bliski wyjazd, ponieważ gospodarzem była Wisła Sandomierz. Wiślacy jak na razie to „czerwona latarnia” ligowych rozgrywek. Po 15 kolejkach zajmują ostatnią 18 pozycję w ligowej tabeli z dorobkiem zaledwie 9 punktów. Na papierze Stalówka była zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania.
Od pierwszych minut inicjatywę posiadali zielono- czarni, zamykając gospodarzy na własnej połowie. Wisła próbowała „ugryźć” Stal jedynie z kontry, jednak nasz zespół bardzo skutecznie rozbijał ich próby. W 18 minucie Stalówka objęła zasłużone prowadzenie, kiedy to rzut karny na bramkę zamienił niezawodny w tym elemencie Jakub Kowalski (9-ty wykorzystany rzut karny w tym sezonie). Podopieczni trenera Surmy, po zdobyciu pierwszej bramki, napierali jeszcze mocniej, by zdobyć kolejną. Pomagała im w tym liczna i bardzo głośna grupa kibiców Stali Stalowa Wola, dzięki której zawodnicy mogli czuć się tak, jakby grali na własnym boisku. Mimo to mijały kolejne minuty, a Stal posiadająca dużą przewagę, nie potrafiła sobie stworzyć klarownych sytuacji do podwyższenia wyniku. Do przerwy więc nic nie uległo zmianie i do szatni goście ze Stalowej Woli schodzili jedynie z jedną bramką.
Drugie 45 minut świetnie zaczęli zawodnicy Stali, którzy znów zepchnęli gospodarzy do głębokiej defensywy. Mało tego, w 53 minucie, piękną bramkę zdobył Arkadii Filipczuk. Piłka po jego strzale z woleja, uderzyła jeszcze w poprzeczkę i wpadła do siatki. Dwubramkowe prowadzenie zielono- czarnych uspokoiło nieco ich grę, ale i dodało pewności siebie na boisku. Zespół ze Stalowej Woli całkowicie kontrolował przebieg tego spotkania. Gospodarze ustępowali Stali w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła, przez co byli jedynie tłem dla naszego zespołu. Dowodem na to było zdobycie przez podopiecznych trenera Surmy trzeciej bramki. W 71 minucie na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się wprowadzony zaledwie chwilę wcześniej na boisko Sławomir Duda. Piłka wpadła do siatki tuż obok interweniującego golkipera Wisły.
Wynik 3:0 dla Stali Stalowa Wola utrzymał się do ostatniego gwizdka arbitra głównego. Stalówka odniosła pewne zwycięstwo, które nie było ani przez chwilę zagrożone. 3 punkty wywalczone na boisku w Sandomierzu pozwoliły Stali wskoczyć na 5 pozycję w ligowej tabeli i zrównać się punktami z Wieczystą Kraków. Do lidera zielono- czarni tracą 6 punktów. Przez zimową przerwą zespół ze Stalowej Woli rozegra jeszcze tylko jedno spotkanie. Na własnym boisku 19 listopada, o godz. 13:30 podejmować będzie Lubliniankę Lublin.
13.11.2022r. Sandomierz godz. 13:00
Wisła Sandomierz 0:3 (0:1) Stal Stalowa Wola
Bramki: 18’ Kowalski, 53’ Filipczuk, 71’ Duda
Stal: Smyłek, Kucharczyk, Khorolskyi, Grasza, Kowalski, Ziarko, Soszyński, Grabarz, Filipczuk, Stępniowski, Iwao
Rez: Konefał, Duda, Wojtak, Szuszkiewicz, Olszewski, Pikuła, Stelmach
Komentarze