Dlaczego na Podleśnej zabrakło konsultacji społecznych w sprawie remontu ulicy?

Image

Nad tym zastanawiają się mieszkańcy tejże drogi. Ostatnio wiele się tam zadziało, trzeba przyznać, że na plus, ale nie wzięto pod uwagę wszystkich potrzeb mieszkańców.

Podleśna wymagała już prac remontowo- naprawczych i takie się dokonały. Powstały 2 wyniesione przejścia dla pieszych, wprawdzie oddalone od siebie o jakieś 25 metrów, ale powstały. Są doświetlone, posiadają kocie oczka, więc pieszy idący po zmroku będzie lepiej widoczny już z daleka. Są też nowe oznakowania, chodnik i krawężniki. Wzdłuż drogi, na trawnikach powbijane są słupki, na których wkrótce zawisną łańcuchy. Zabrakło za to miejsc parkingowych.

- Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego przy takiej inwestycji, która mocno ingeruje w życie codzienne mieszkańców, nie były prowadzone konsultacje społeczne? Blok numer 1 przy ulicy Podleśnej jest blokiem, który nie posiada ani jednego miejsca parkingowego (fakt, blok jest niewielki, bo ma 18 mieszkań, ale chyba każdy mieszkaniec Stalowej Woli powinien być równy). Do tej pory mieszkańcy parkowali bezpośrednio na ulicy Podleśnej, co jest zgodne z przepisami, jeśli zachowa się odpowiednią odległość od przejść dla pieszych oraz zostawi się przestrzeń pozwalającą na dwukierunkowy ruch samochodów, co jest spełnione, jeśli nie mijają się osobówki. Gdy pojawia się autobus, to robi się problem (nie ma znaków zakazu postoju/zatrzymywania się). Nie rozumiem dlaczego pieniądze wydane na wymianę chodnika oraz bezsensowne słupki nie zostały przesunięte np. na zrobienie skośnego parkingu, ewentualnie niewielkiej zatoczki typu szerokie pobocze z kostki, co umożliwiłoby normalne parkowanie dla kilku aut? W to miejsce dostaliśmy szpaler ze słupków, na których zapewne będą powieszone łańcuchy, co będzie wiązało się z tym, że po zaparkowaniu auta nie będzie dało się otworzyć drzwi. Już nie mówię o tym gdy będzie trzeba coś cięższego przenieść z auta, to będzie trzeba chyba przerzucać nad tymi łańcuchami- mówi mieszkaniec ulicy Podleśnej.

Zniknął również stojak rowerowy, który do tej pory służył rowerzystom. Zniknęła też mała zatoczka, na której był ustawiony. Szkoda, bo promowanie eko- zachowań powinno być priorytetem w XXI wieku.

- Wobec braku miejsc dla samochodów straciliśmy teraz jeszcze miejsca rowerowe. Po co robić remont, który nie poprawia jakości życia mieszkańców, a wręcz przeciwnie, znacząco została ta jakość pogorszona? Pieniądze wydane bez sensu! Głównym zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa pieszym na przejściu, a zdecydowanie więcej w tym aspekcie dałoby zrobienie parkingu, dzięki czemu zniknęłyby auta, które ograniczają widoczność przed przejściem (bo niestety nie wszyscy zachowują przepisowe odległości, pewnie po prostu z braku miejsc postojowych)- przekonuje mieszkaniec.

Czy parkingu nie dałoby się zrobić gdzie indziej? Mieszkańcy mówią, że nie, bo nie ma na to miejsca. Wprawdzie za blokiem mieści się mały pas zieleni, ale usunięcie takiego niewielkiego skrawka trawy obniżyłoby komfort życia mieszkańców, a w dobie betonozy nie przyniosłoby wymiernych korzyści.

- Parking powinien być od strony drogi i tyle. Po co betonować z dwóch stron? Wiem, że temat jest mało atrakcyjny, w końcu blok jest mały co przekłada się na małą liczbę mieszkańców, ale liczę na to, że może ktoś zauważy, że część mieszkańców jest faworyzowana (remontowane podwórka, parkingi itd.), a z częścią nikt się nie liczy, a wręcz pogarsza im się warunki życia codziennego. Rocznie wydaje się ogromne pieniądze na nikomu niepotrzebne inwestycje, słyszy się o wieży widokowej za 100 mln zł, a nie ma pieniędzy na zrobienie kilku miejsc parkingowych- zauważa mieszkaniec.




Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =