Stal zgarnia 3 punkty w końcówce meczu

Image

W sobotnie popołudnie Stal Stalowa Wola rozgrywała ligowe spotkanie w roli gospodarza. Na stadion przy ul. Hutniczej zawitał zespół Sokoła Sieniawy, który w dotychczasowych 13 spotkaniach zdołał wywalczyć 17 punktów, co dawało mu miejsce w okolicach środka ligowej tabeli. Zielono- czarni mieli sporą szansę zrównania się punktami z drugą w tabeli Wieczystą Kraków, która to na własnym stadionie zremisowała 1:1 z Avią Świdnik.

Pierwsze minuty sobotniego spotkania wskazywały na to, że Stal szybko będzie chciała zdobyć prowadzenie, które „ustawi” to potkanie. Bardzo aktywny z przodu był Kosei Iwao, który co chwilę gościł z piłką pod bramką gości. Niestety, napór gospodarzy trwał niecałe 10 minut. Wraz z upływem czasu, gra stawała się coraz bardziej wyrównana. Taki obrót spraw na boisku pozwalał zawodnikom Sokoła na nieco więcej swobody w ataku, swobody, którą goście wykorzystali w 33 minucie obejmując prowadzenie po bramce Bartosza Tłuczka. Utrata bramki podziałała na gospodarzy niczym kubeł zimnej wody. Szybko wzięli się za odrabianie strat i w 35 minucie było już 1:1. Po zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Szymon Grabarz, który wpakował piłkę do bramki z najbliższej odległości. Wynik remisowy utrzymał się do końca pierwszej połowy.

Po przerwie gra nadal głównie toczyła się w środkowej części boiska, a obie drużyny pilnowały przede wszystkim, by nie popełnić błędu w obronie. Taki jednak błąd przydarzył się gościom jako pierwszym. W polu karnym faulowany został Kosei Iwao i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił, niezawodny w tym elemencie, Jakub Kowalski i Stal prowadziła już 2:1. Gospodarze po objęciu prowadzenia starali się kontrolować przebieg gry. Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło w 75 minucie, kiedy to przy linii końcowej boiska Kacper Myszogląd zderzył się kolanami z jednym z obrońców Sokoła. Nasz skrzydłowy upadł na murawę krzycząc i zwijając się z bólu. Kacper został zniesiony na noszach i przetransportowany do szpitala. Po chwilowej przerwie gra została wznowiona, a na boisku za kontuzjowanego Myszogląda pojawił się Bartosz Pikuła. Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, arbiter dopatrzył się przewinienia Pikuły we własnym polu karnym i podyktował rzut karny dla gości. Była 90 minuta spotkania. Rzut karny skutecznie wykonał Mateusz Geniec, a na tablicy wyników pojawił się wynik 2:2. Podrażnieni gospodarze ruszyli do przodu. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę 3 punktów zdobył Sławomir Duda, który pojawił się na boisku w 80 minucie. Tego prowadzenia gospodarze już nie wypuścili z rąk i odnieśli kolejne zwycięstwo. Sponsorem strategicznym zespołu ze Stalowej Woli jest Polska Grupa Energetyczna.

29.10.2022 Stalowa Wola godz. 15:00

Stal Stalowa Wola 3:2 Sokół Sieniawa (1:1)

Bramki: 35’ Grabarz, 65’ Kowalski (k), +90’ Duda – 33’ Tłuczek, 90’ Geniec (k)

Stal: Smyłek, Kucharczyk, Grasza, Hudzik, Ziarko, Kowalski, Soszyński, Filipczuk, Stępniowski, Grabarz, Iwao

Rez: Konefał, Duda, Kitliński, Myszogląd, Olszewski, Pikuła, Stelmach

Materiał video

etoto.pl/

Przewiń do komentarzy














































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =