Genialny mecz, genialne emocje. Polska w Stalowej Woli pokonała Portugalię
To był mecz marzeń, taki, jaki chce się oglądać zawsze. Młodzi Polacy lekko, z gracją, szykiem i bez specjalnego wysiłku pokonali Portugalczyków. Stadion PCPN w Stalowej Woli aż wrzał od emocji.
Wspaniała atmosfera, wspaniali kibice, piękny doping z trybun. Spotkanie rozegrane zostało 27 września przy Hutniczej. Takiego meczu jeszcze u nas nie było. Dostawiona trybuna pomieścić mogła więcej przybyłych kibiców niż zwykle. Spotkanie transmitowane było przez TVP Sport, można więc było także z domu obejrzeć zmagania naszych młodych piłkarzy. Chwalono nasz obiekt, chwalono organizację i atmosferę, bo właśnie tak powinien wyglądać każdy mecz. A było sportowo, rodzinnie i na poziomie.
Nasi chłopcy rozpoczęli od razu z przytupem, bo pierwsza bramka, za sprawą Jana Biegańskiego, padła bardzo szybko. Radość była niesamowita, choć krótka, bo goście natychmiast przystąpili do odrabiania strat. Rodrigo Gomes minął polskiego obrońcę i pokonał Mikołaja Biegańskiego. Prędko więc mieliśmy 1:1. W tym miejscu trzeba pochwalić naszego bramkarza, który przez całe spotkanie bronił genialnie nie pozwalając Portugalczykom na umieszczenie piłki w bramce więcej niż raz. A okazji ku temu było kilka. Chwilowy remis był naprawdę chwilowy. Na boisku wrzało, a piłkarze reprezentujący barwy Polski prędko odrobili straty. Bo oto Marcel Wędrychowski z prawej strony podał do Adama Buksy, a ten odegrał do Kacpra Karaska, który lekko przerzucił piłkę nad bramkarzem i podwyższył wynik meczu na naszą korzyść. Potem Kacper Kasperowicz, po rzucie rożnym wykonanym przez Biegańskiego sprawił, że na tablicy wyników zobaczyliśmy 3:1. I może okazji do tego by Portugalczycy mieli więcej powodów do niezadowolenia było więcej, to jednak my schodziliśmy po przerwie do szatni szczęśliwi. Szczęście tego dnia już nas nie opuściło.
Druga połowa to zabawa w kotka i myszkę. Więcej czasu spędzono na połowie Polaków. Portugalczycy próbowali strzelić bramkę, ale nie było to już możliwe. Nic w wynikach się już nie zmieniło. Nasi postawili na obronę, nie było już takiej dynamiki gry jak w pierwszej połowie, ale w końcowej fazie liczył się przecież wynik i o niego walczyliśmy od początku. Biało- czerwoni byli tam, gdzie powinni być, wygrywali pojedynki i nie dopuszczali do groźnych sytuacji. Portugalczycy nie wykorzystali już żadnej z okazji. Ale i dla nas była szansa na kolejnego gola. Niestety, strzał Jakuba Szymańskiego został wybroniony przez bramkarza gości. W 82 minucie Aleksander Buksa uderzył minimalnie niecelnie. Po końcowym gwizdku to jednak my cieszyliśmy się z wygranej. I o to chodziło!
U-20: Polska - Portugalia 3:1
Stadion PCPN przy ulicy Hutniczej w Stalowej Woli, godzina 15:15
Bramki: Jan Biegański 10, Kacper Karasek 24, Kacper Kasperowicz 35 - Rodrigo Gomes 12
Żółte kartki: Jakub Witek - Veiga, Flavio Nazinho, Pedro Santos, Joao Tome, Rodrigues, Djala.
Widzów: 4282.
Polska: Mikołaj Biegański (46 Kacper Bieszczad) - Antoni Klimek (90 Bartosz Bernard), Jakub Szymański, Maksymilian Tkocz, Kacper Kasperowicz, Kelechukwu Ibe-Torti (20 Bartosz Talar) - Marcel Wędrychowski (71 Kacper Sezonienko), Jakub Witek (46 Tomasz Neugebauer), Jan Biegański, Kacper Karasek (86 Lucjan Klisiewicz) - Aleksander Buksa.
Portugalia: Joao Carvalho - Joao Tome (74 Martim Ferreira), Jose Muller, Gabriel Rodrigues, Flavio Nazinho (62 Guilherme Montoia) - Diogo Cabral (62 Matchoi Djalo), Pedro Santos (61 Joelson Fernandes), Renato Veiga (89 Gustavo Mendonca), Martim Neto (74 Luis Semedo), Rodrigo Gomes (89 Ricardo Marques) - Martim Tavares.
Sędzia: Jacek Małyszek
Komentarze