Ile drewna sprzedało Nadleśnictwo Rozwadów?
Od początku 2022 roku stowarzyszenie Nasze Miasto starało się, na podstawie złożonego wniosku UDIP, o ujawnienie informacji o sprzedaży drewna przez Nadleśnictwo Rozwadów. Stowarzyszenie zainteresowała informacja jaka łączna ilość drewna została sprzedana odbiorcom przez Nadleśnictwo Rozwadów w 2021 roku, z podziałem na drewno iglaste oraz liściaste. W drugiej części zapytano, jaka była łączna kwota netto ze sprzedaży pozyskiwanego drewna przez odbiorców Nadleśnictwa Rozwadów w 2020 oraz 2021 roku.
Nadleśniczy Jacek Pomykała wezwał stowarzyszenie do wykazania, że uzyskanie w/w informacji jest szczególnie istotne dla interesu publicznego. Stowarzyszenie nie zgodziło się z tym wezwaniem, ponieważ dane stanowią informację prostą. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie zgodził się ze stowarzyszaniem, że organ dokonał błędnej kwalifikacji objętej wnioskiem informacji jako informacji przetworzonej. Zdaniem społeczników żądane informacje nie stanowiły nowej jakościowo informacji, która wymaga wytworzenia na specjalne życzenie wnioskodawcy. Również w ocenie Sądu wniosek Stowarzyszenia dotyczył podstawowych informacji w zakresie działalności Nadleśnictwa, przynajmniej jeśli chodzi o informacje na temat ilości sprzedanego drewna oraz wysokości uzyskanych w ten sposób środków. Są to podstawowe parametry jednej z głównych działalności lasów państwowych w świetle definicji gospodarki leśnej z art. 6 ust. I pkt. 1 ustawy o lasach. Ponadto z regulacji Lasów Państwowych wynika, że na jednostki organizacyjne Lasów Państwowych nałożony został obowiązek ewidencji przychodu i rozchodu drewna według zasad (kierunków) tam określonych. Decyzja Nadleśnictwa Rozwadów została uchylona. W poprzednim tygodniu Nadleśnictwo odpowiedziało na wniosek stowarzyszenia, ale tylko jednej części. Ujawniono informacje o dochodach netto ze sprzedaży drewna.
- Po korzystnym dla nas wyroku oczekiwaliśmy, że Nadleśnictwo udostępni nam informacje, o które wnioskowaliśmy, ale stało się to tylko w jednej części. Podział sprzedanego drewna na iglaste i liściaste stanowi według Nadleśniczego informację przetworzoną i ponownie wezwano nas do wykazania szczególnego interesu publicznego. W poprzednich latach informacja ta była nam udzielona bez problemu, więc moje odczucia są takie, że Lasy Państwowe zwyczajnie nie lubią jawności. Jak to jest, że Lasy Państwowe, państwowa jednostka organizacyjna niebędąca przedsiębiorstwem, działająca na terenie Polski, ma tak duży problem z transparentnością?– komentuje prezes stowarzyszenia Nasze Miasto Łukasz Banasik.
Łączna kwota netto ze sprzedaży drewna w Nadleśnictwie Rozwadów wyniosła w 2020 roku 16 mln 459 tys. 708 złotych, natomiast w 2021 roku- 17 mln 112 tys. 981 złotych. Z danych uzyskanych przez stowarzyszenie w poprzednich latach od Nadleśnictwa Rozwadów wynika, że organ w 2021 roku miał zawartych 150 umów sprzedaży drewna. W 2018 sprzedano łącznie 63 761 m3, w 2019- 63 433 m3, a w 2020, na dzień 3 listopada było to 56 045 m3 drewna.
W poprzednim roku dużo emocji wśród mieszkańców wzbudziła wycinka drzew w Sochach. Z informacji uzyskanych (po wsparciu prawników) przez stowarzyszenie od Nadleśnictwa Rozwadów wynika również, że w ramach przeprowadzonych cięć pozyskano 470 m3 drewna w gatunkach: dąb, dąb czerwony, topola, jawor, jesion, wiąz, lipa, olsza, akacja. Nadleśnictwo tłumaczyło, że przeprowadzone zabiegi gospodarcze miały na celu zabezpieczenie istniejącego drzewostanu przed postępującą degradacją i dalszym zanikiem gatunków lasotwórczych, ekspansją gatunków obcych i niedostosowanych do siedlisk.
Mieszkańcy coraz mocniej patrzą z niepokojem na kolejne puste przestrzenie w przylegającym do miasta lesie. W 2022 roku pod budowę koreańskiej fabryki folii miedzianej wycięto ponad 50 hektarów lasu, pod budowę kolumbarium rok wcześniej- 0,25 hektara.
- Masakra co się dzieje od pewnego czasu w lasach. Przykro patrzeć, bo do niedawna mieliśmy fajną, zrównoważoną gospodarkę leśną. Ale czasy się zmieniają, priorytety również, co widać na przykładzie ogromnej wycinki pod kolejną fabrykę w Stalowej Woli. Już nawet nieważne, kto za wycinkę odpowiada, efekt jest ten sam: był las - nie ma lasu– napisał pod postem o sprzedaży drewna na fb Pan Kamil, jeden z Czytelników profilu stowarzyszenia.
Komentarze