Nie pomagają tablice, nie pomagają napomnienia
Gorący sierpień sprawił, że ludzie szukają ochłody. I to nie jest złe, o ile nie zagraża bezpieczeństwu…
Na błoniach każdego dnia spotkać można wielu spacerowiczów, ale także wędkarzy czy osoby opalające się na słońcu. Wielu z nich zdaje sobie nic nie robić z tablic ostrzegawczych.
- Codziennie patrole, uświadamianie, tablice z zakazem kąpieli w rz. San, a tu prawie codziennie napotykamy osoby kąpiące się w rzece- piszą strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Stalowej Woli.
Chyba nie ma dnia żeby nie była potrzebna interwencja. Stalowowolanie wchodzą do Sanu, moczą nogi, a niektórzy próbują nawet pływać. Niski stan Sanu nie oznacza, że w korycie nie ma już zapadlisk, wirów, bo wystarczy chwila nieuwagi by doszło do nieszczęścia. Poza tym San nie należy do wód najczystszych, płynie nim wiele śmieci, ścieków, są bakterie. Woda nie jest zdatna do kąpieli, nie jest przebadana i dopuszczona do użytku. Nie należy się więc w niej kąpać.
Zdjęcia: OSP Stalowa Wola
Komentarze