Ksiądz Stanisław K. przelał sobie
2 mln zł z konta parafii

W całej Polsce aż huczy. Ksiądz z Domostawy, który w lipcu tego roku miał przejść na kapłańską emeryturę, miał wykonać dziwne operacje na parafialnym koncie bankowym. Twierdził też, że 2 mln zł, które sobie przelał na prywatne konto, były jego.

Dwa przelewy, o których mowa miały być dokonane przez ks. Stanisława K. 5 lipca br. i miały dotyczyć dwóch kwot (każda po 1 mln zł). Kapłan z konta parafialnego miał przelać je sobie na swoje prywatne konto twierdząc, że te pieniądze należały do niego i miał do tego prawo. Oburzeni parafianie postanowili interweniować i ujawnili wyciągi z konta. Wyjaśnienie ich proboszcz złożył swojemu biskupowi.

Diecezja Sandomierska wydała w tej sprawie oświadczenie.

W związku z informacją o przelewie pieniędzy z konta parafii w Domostawie na prywatne konto Księdza Proboszcza, Kuria Diecezjalna w Sandomierzu informuje, że po zaraz otrzymaniu wiadomości, Biskup Ordynariusz przeprowadził w dniu dzisiejszym rozmowę z Księdzem Proboszczem, który wyjaśnił, że chodzi o jego prywatne pieniądze przelane początkowo z osobistego konta na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było takiej możliwości. Biskup Ordynariusz wszczął kościelne postępowanie sprawdzające i mianował administratora parafii. Jednocześnie zostały powiadomione organy ścigania– czytamy w komunikacie numer I, pod którym podpisał się ks. Roman Janiec, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu (pisownia oryginalna).

Teraz więc wystarczy, że kapłan pokaże swój wyciąg z prywatnego konta, z którego będzie wynikało, że przed 5 lipca br. zrobił przelew na konto parafialne na kwotę 2 mln zł... i sprawa się wyjaśni. Wszak nikt chyba nie sądzi, że pasterz ich zrobił coś, co budziłoby oburzenie.

Ksiądz K. do parafii w Domostawie trafił w czerwcu 1980 roku i jako proboszcz spędził w niej 42 lata.