Czy szkoła nadąża za uczniami?
Za nami niedawny koniec roku szkolnego, który sprzyja podsumowaniu i refleksjom na temat minionych dziesięciu miesięcy. To nie był łatwy rok pracy szkoły. Pierwszy semestr upłynął w cieniu pandemii i ciągłej niepewności, kiedy wyślą nas „na zdalne”. Tej formy nauki mieli raczej wszyscy dość, może z wyjątkiem tej grupy uczniów, która w czasie lekcji on-line robiła, co chciała… Niestety musieliśmy uczyć/uczyć się z domu kilka zimowych tygodni. Kiedy już wydawało się, że będzie lepiej, spadła na nas wiadomość o wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą — zaczęły napływać straszne wiadomości a wraz z nimi uchodźcy. Na naszych oczach świat bardzo się zmienił, szkolne lata naszych dzieci/uczniów już nie są beztroskie i stabilne. Dzieci są bombardowane tysiącami wiadomości, wiele wartości utraciło swoją aktualność. Trudno planować swoją przyszłość, bo nie wiemy, jaki będzie świat — media krzyczą o zagrożeniach: wojnie, epidemiach, zmianach klimatycznych, możliwym głodzie, trudnościach demograficznych... Młodzi ludzie tkwią w tym szumie informacyjnym bez przerwy, ponieważ mają stały dostęp do Internetu za pośrednictwem telefonów komórkowych. Ich świadomość i poglądy są kształtowane już nie przede wszystkim przez rodziców i szkołę, ale właśnie przez Internet, krótkie, szybko następujące po sobie informacje i obrazy. Prawie nie czytają książek ani innych obszernych tekstów, mają problem z dłuższym skupieniem uwagi. Do życia podchodzą bardzo pragmatycznie — chcą robić to, co się opłaca i osiągnąć sukces. Z drugiej strony są pełni różnych lęków, mają kłopoty z nawiązywaniem relacji, wolą kontakty medialne niż osobiste, są coraz mniej odporni psychicznie, trudno im radzić sobie ze stresem i porażkami.
Czy szkoła zauważyła te diametralne zmiany w swoich uczniach? Czy przez przekazywane treści i stosowane metody pracy nadąża za zmieniającą się rzeczywistością i wyposaża uczniów w narzędzia, które mogą pomóc im sobie z nią poradzić? Niestety, trzeba przyznać, że najczęściej edukacja wiąże się z wkuwaniem podanej przez podręczniki wiedzy, której użytkowych walorów uczniom bardzo trudno dostrzec. Społeczna Szkoła Podstawowa, będąc placówką małą, która od lat stawia na indywidualną pracę z uczniami, wspiera ich w realizowaniu pasji, odkrywaniu i rozwijaniu zdolności. W przyszłym roku szkolnym planowane są warsztaty dla rodziców, które pomogą im wspierać dzieci w harmonijnym rozwoju, a jednocześnie ustrzec przed zagrożeniami współczesnego świata, przygotować do jak najlepszego startu w dorosłe życie. Spójne działania rodziców i nauczycieli zwiększają prawdopodobieństwo osiągnięcia skuteczności działań. Pedagodzy stawiają na tę ścisłą współpracę dla dobra dzieci, pragną by Społeczna była szkołą nowoczesną, pomagającą osiągnąć swoim wychowankom sukces, który dla każdego może oznaczać coś innego, ale który sprawi, że podołają wyzwaniom szkoły średniej, a w dalszej przyszłości będą ludźmi spełnionymi i szczęśliwymi. Najlepszą rekomendacją szkoły są opinie jej absolwentów, które najczęściej są bardzo budujące jak te poniżej.
Nauczycielka Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 im. AK w Stalowej Woli
Mateusz Cetnarski, najmłodszy pisarz w Polsce
Mury Społecznej Szkoły Podstawowej nr 1 im. Armii Krajowej opuściłem dwa lata temu. Przez osiem lat nauki nie spotkałem się z tym, żeby uczeń nie otrzymał pomocy od nauczyciela. W “Społecznej” każdy może liczyć na wsparcie i co najważniejsze, wszyscy traktowani są równo - nie ma podziału na tych gorszych czy lepszych. Nauczyciele nie pędzą z materiałem, byleby go zrealizować. Prędkość nauczania jest dostosowana do wszystkich uczniów w klasie, a skutkiem tego są bardzo wysokie wyniki w egzaminach końcowych… Rodzinna atmosfera sprawia, że w szkole można naprawdę poczuć się swobodnie i z przyjemnością przyswajać wiedzę, przekazywaną przez nauczycieli. Nie kłamię, pisząc te wszystkie rzeczy o "Społecznej" - bo po co? Dzięki umiejętnościom nabytym m.in. na lekcjach języka polskiego udało mi się napisać powieść fantasy pt. "Bright w Otchłani Kłamstw", a potem młodzieżową książkę motywacyjną "Feel Alive" i następnie je wydać. Dzięki wsparciu ze strony nauczycieli oraz motywowaniu do dalszej pracy i rozwijania pasji nie poddawałem się, ciągle dążąc do osiągnięcia celu. Gdyby tylko istniała możliwość cofnięcia się w czasie i ponownego wyboru szkoły podstawowej, nie zmieniłbym zdania - ponownie postawiłbym na “Społeczną”!
Iga Żebrowska, siedmiokrotna laureatka konkursów kuratoryjnych
Wiedza, rozwijanie zdolności, pasja do nauki – tak można opisać pokrótce to, co dała mi Społeczna Szkoła Podstawowa nr 1 im. Armii Krajowej w Stalowej Woli. Absolwentką „Społecznej” jestem już trzeci rok. Nauka w niej dała mi niepowtarzalną szansę na rozwinięcie swoich umiejętności, co zaowocowało licznymi nagrodami i wysokimi wynikami w różnych konkursach. Jest to w dużej mierze zasługa nauczycieli, którzy nie szczędzili dla mnie swojego wolnego czasu, aby mnie dobrze przygotować, za co jestem im ogromnie wdzięczna. Dodatkowe godziny poświęcone na rozszerzenie wiadomości często upływały w domowym klimacie przy drożdżówkach i herbatce. Dzięki ciężkiej pracy i ich pomocy zostałam laureatką konkursów kuratoryjnych łącznie siedem razy: z przyrody, matematyki, chemii, języka polskiego i trzykrotnie z języka angielskiego. Otrzymałam tytuł „Wybitnego laureata” i Stypendium Zarządu Województwa Podkarpackiego. Zapewniło mi to mocny start w licealne życie. W końcu nie każdy może się chwalić, że nie musiał pisać egzaminu, prawda? Szkoła to jednak nie sama edukacja. Mój czas w „Społecznej” wspominam bardzo miło. Zawsze panuje tam przyjemna, rodzinna atmosfera, która pomaga nie tylko w nauce, ale również w nawiązywaniu kontaktów. W szkole nikt nie jest anonimowy, każdy zna się po imieniu. Dziękuję rodzicom, że wybrali dla mnie Szkołę Społeczną!
Przy współpracy z https://szkoly.zgora.pl/ " TARGET="_blank">Szkoły Zielona Góra
Komentarze