Nowalijki koszmarnie drogie?
Czujemy już wiosnę. Wokół zielono, kwitną pierwsze kwiaty i krzewy. Na stalowowolskim targowisku pojawia się coraz więcej nowalijek To one królują wśród warzyw. Ceny, niestety, również… królewskie.
Łatwo nie jest. Wszechobecna drożyzna daje nam się we znaki. Mamy nie tyle chude portfele, co bardzo chude. Przeżyć od wypłaty do wypłaty, jest coraz trudniej i to fakt, z którym nie da się dyskutować. Obecnie najwięcej wydaje się na żywność. Wiele osób coraz rzadziej zagląda do sklepów choćby z odzieżą, bo na inne wydatki, poza jedzeniem, nas zupełnie nie stać. Zajrzeliśmy na lokalny ryneczek, by sprawdzić jak się sprawy mają.
W porównaniu z rokiem ubiegłym, wszystko kosztuje nawet i dwa razy tyle. Kupujących niewielu, a ci co już zdecydują się na ogórka czy rzodkiewkę, biorą niewielkie ilości. W piątek za sałatę trzeba było dać 3- 3,5 zł (w sklepach w promocji po 2,5 zł), za ogórki trzeba było zapłacić od 6,5 zł (gatunek co najmniej III) do 12 zł (najdroższe gruntowe, najtańsze sałatkowe- tzw. węże). Zielona pietruszka i koperek po 2 zł, szczypiorek po 2- 2,5 zł za pęczek. Najdroższe są pomidory. Te, częściowo z polskich szklarni, częściowo zagraniczne. Cena? Od 12 do 20 zł/kg (najdroższe oczywiście malinówki). Rzodkiewkę dziś można było dostać po 2 zł za pęczek (w markecie na promocji po 0,99 zł).
Czy kupujecie nowalijki?
Komentarze