Lasowiackie zwyczaje wielkanocne
To jedna z największych grup etnograficznych naszego regionu. Zamieszkuje dzisiejsze tereny pomiędzy Wisłą i Sanem. To ich zwyczaje, obrzędy i tradycje kultywujemy. Wielkanocne zwyczaje Lasowiaków to nasza historia. Przypominamy je więc.
Do Wielkiego Czwartku czysto w domu i zagrodzie
Już kilka dni przed Wielkim Czwartkiem zaczynały się wielkie porządki. Gruntowne sprzątanie obejmowało nie tylko dom, obejście, ale i budynki gospodarskie. Mężczyźni bielili ściany, a kobiety szorowały deski do białości. Każdy kąt musiał być omieciony i oczyszczony, za obrazami, deseczkami, pod łóżkiem omieciono pajęczyny, a każdy pyłek wytarty i wyrzucony z izb nie miał prawa pojawić się w domu. W końcu szły święta…
Od Wielkiego Czwartku nie wolno było ciężko pracować, w momencie kiedy Najświętszy Sakrament przeniesiono do ciemnicy, obowiązywała cisza, nawet w kościele zamieniono dzwonki na kołatki, więc co dopiero w miejscach zamieszkania. W większości domów naszego regionu już w czwartek jadło się postną kolację, niektórzy nawet zachowywali post taki, jak w Wielki Piątek.
Wielki piątek bez dogadzania sobie…
W Wielki Piątek większość nie jadła nic lub pościła o chlebie i wodzie. Nikt nie odważyłby się tego dnia jeść tłusto lub dogadzać sobie. Dawniej wierzono, że w nocy z czwartku na piątek czarownice krążyły po wsiach i zabierały mleko krowom. Kobietom nie wolno było wychodzić z domów, więc jeśli któraś odważyła się wyjść, mogła liczyć na reprymendę ze strony mężczyzn. Samotna kobieta w noc piątkową mogła zostać nawet pobita. Pilnowano swoich domów bardzo mocno, bowiem tego dnia do chat próbowały dostać się złe duchy. Kto ogarnięty wrzodami zanurzył się w piątek w rzece, a nikt go przy tej czynności nie nakrył, mógł liczyć na oczyszczenie z choroby.
W Wielką sobotę nie zapomnij poświęcić domu
W Wielką Sobotę pod krzyżami święciło się pokarmy. Zajmowały się tym głównie kobiety i dzieci. Kto pierwszy przybiegł tego dnia po święconce do domu, ten mógł liczyć na szczęście przez najbliższy rok. Wieczorem szło się do kościoła po raz drugi, po zachodzie słońca święcono ogień i wodę. Poświęconą wodę niosło się do domu, by wlać jej trochę do studni i pokropić nią odrzwia domu. Służyła ona niejednokrotnie jako lekarstwo na wszelakie choroby.
Alleluja Obowiązkowa rezurekcja
W niedzielę obowiązkowa była rezurekcja. Dopiero po niej można było zjeść uroczyste śniadanie wielkanocne. Na stole obowiązkowo stał pieczony z ciasta chlebowego baran, pokarmy poświęcone podczas sobotniego ranka. W naszym regionie zawsze obowiązkowe było krojenie jajka na części i dzielenie się nim z innymi. Nic nie mogło się zmarnować, resztki natomiast gospodarz niósł na pola i rozsypywał tak, by zapanował urodzaj i dostatek. Zwyczajem było również kropienie bydła palmą zanurzoną w wodzie święconej. Następnie czynność powtarzano na polach. Robiąc znak krzyża zapobiegano klęskom żywiołowym.
Im więcej wody, tym lepsza panna…
Lany poniedziałek to obowiązkowe polewanie wodą. Ten kto najwcześniej wstał, miał obowiązek pokropienia wszystkich domowników. Później zwłaszcza młode dziewczęta oczekiwały kawalerów, bo ta, która najwięcej była mokra, miała też spore powodzenie u płci przeciwnej, a to wróżyło szczęście i dawało nadzieję na rychłe zamążpójście. Panna nie polana wodą była nieatrakcyjna i nie miała szans na kawalera. Dziewczęta tego dnia chłopcom dawały wędlinę i jajka z wypisanym lub wyrytym imionami chłopaka lub ze śmiesznym wierszykiem.
Komentarze