Miasto chce kupić działki na zamianę od osób prywatnych. Nie wszystkim radnym ten pomysł się spodobał
Rada Miejska pochyliła się nad uchwałą dotyczącą wyrażenia zgody na nabycie gruntów na terenie Baranowa Sandomierskiego i Nowej Dęby. Łącznie byłoby to 27 działek. Opinie względem tego pomysłu były podzielone.
- Chciałbym poprosić o zgodę na rozpoczęcie procedury nabycia działek, które są położone na terenie gminy Baranów Sandomierski i Nowa Dęba. Są to tereny tzw. zwałki terenu pokopalnianego, który jest terenem zalesionym. Z pierwszej oceny tych nieruchomości pod kątem specustawy, która tworzy Strategiczny Park Inwestycyjny w Stalowej Woli, są to tereny, które spełniają kryteria tej ustawy. Obszar, który jest wskazany w projekcie uchwały to blisko 162 hektary. Jeżeli Rada Miasta wyrazi zgodę rozpoczniemy procedurę związaną z wyceną nieruchomości, a jednocześnie zgłoszenia tych nieruchomości do oceny Lasów Państwowych w procesie zamiany, celem uzyskania terenów inwestycyjnych na terenie miasta Stalowej Woli- mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Głos w dyskusji zabrał radny Damian Marczak. Podkreślił on, że wedle wcześniejszych zapewnień, miasto miało nabywać grunty w pierwszej kolejności od gmin, tymczasem działki, które znalazły się w uchwalę znajdują się w rękach prywatnych. Podkreślił, że wcześniej prezydent zapewniał, że działki będą odkupowane od gmin ościennych.
- Prosiłbym żeby miasto bardzo jasno określiło na jakich warunkach, jakich działek poszukuje, żeby inne podmioty prywatne również mogły zgłaszać się i oferować swoje działki- mówił podczas sesji radny Damian Marczak.
Prezydent potwierdził, że działki, którymi obecnie przygląda się miasto są w posiadaniu osób prywatnych. Zaznaczył, że znajdują się one w sąsiedztwie terenów, które posiada gmina Baranów Sandomierski, których zakupem miasto jest również zainteresowane.
- W bezpośrednim sąsiedztwie tych działek, które znajdują się w uchwale jest bardzo duży teren działek gminnych. Są one w posiadaniu gminy Baranów Sandomierski, obok są też działki, które są na terenie gminy Nowa Dęba, dlatego proponujemy tę procedurę zakupu od osób prywatnych. Mamy nadzieję, że w całym procesie nabędziemy cały kompleks leśny, który znajduje się na tzw. zwałce. To będzie teren blisko 300 ha. On powinien być pozytywnie oceniony jako teren, gdzie może być prowadzona gospodarka leśna, dlatego, że będzie to wspólnie terytorialny cały kompleks leśny, zadrzewiony- mówił Lucjusz Nadbereżny.
Włodarz miasta zachęca wszystkich, którzy są w posiadaniu nieruchomości leśnych lub takich, na których może być prowadzona gospodarka leśna, do składania oferty. Nie mogą być to byle jakie tereny, bowiem sprzedający musi spełnić szereg wymogów, m.in. na terenie gruntu nie mogą znajdować się nieruchomości, nie powinno być wydane żadne pozwolenie na budowę lub warunki zabudowy, działki muszą mieć uregulowany stan prawny. Miasto jest zainteresowane kompleksami, które mają powyżej 20- 25 hektarów.
Radna Renata Butryn zapytała czy miasto wydało publiczne ogłoszenie, w którym zostałoby określone, jakie tereny nas interesują. Pytała, w jakiej procedurze dokonuje się rozpoznania zasobów.
- Powiem szczerze, że myślałam, że raczej będziemy zabiegać o tereny w promieniu 30 km, czyli przede wszystkim na terenie powiatu stalowowolskiego- mówiła radna Renata Butryn.
Prezydent zaznaczył, że prowadzi rozmowy przy wsparciu Wydziału Mienia Gminnego i Gospodarki Lokalami z gminami sąsiednimi, które są w zasięgu 30- 40 km wokół Stalowej Woli, jednak żadne ogłoszenie w tym zakresie nie zostało opublikowane. Dodał również, że zbierane są także dokumenty i przekazywane do oceny przez Lasy Państwowe na temat gruntów, którymi interesuje się gmina.
- Przypomnę, że mamy do zakupienia 985 ha, dlatego że miasto Stalowa Wola posiada 11 ha swojego terenu, który może podlegać zamianie i tutaj, pomimo dokonania dużej analizy nieruchomości, które są w powiecie stalowowolskim, część z nich niestety posiada obciążenia lub nieuregulowany stan prawny, a to sprawia, że nie ma szans, aby dokonać zamiany we wskazanym przez ustawę terminie 2- letnim- mówi prezydent.
Radny Łukasz Warchoł wyraził swoje obawy wobec tego, że mieszkańcy Stalowej Woli nie będą mogli korzystać z lasów, które nabędzie miasto.
- Wychodzi na to, że wycinamy u siebie prawie 1000 ha lasów, a ten las sadzimy daleko od nas. Czy to jest zgodne, że tak powiem z tym założeniem pierwszym, jaki był, że ten las będzie sadzony też dla mieszkańców Stalowej Woli, tylko w innym miejscu?- mówił radny Łukasz Warchoł.
Włodarz miasta wyjaśnił też, że na terenie Stalowej Woli oraz na terenie wokół niej nie ma gruntów, które łatwo można by zalesić, wynika to m.in. z tego, że znajduje się tam obszar Natura 2000. Łąki, które objęte są tym obszarem nie mogą być zalesiane.
17 radnych zagłosowało za nabyciem gruntów na terenie Baranowa Sandomierskiego i Nowej Dęby. Od głosu wstrzymało się 6 rajców.
Komentarze