I o to chodzi w dniu Św. Mikołaja!!! Rzecz o tym, jak dzieciaki zastąpiły świętego
Każde dziecko z niecierpliwością czeka na Mikołaja. Wypatrując go zastanawia się co też dostanie w tym roku w prezencie. Marzeń jest dużo, a i potrzeb w każdym wieku znajdzie się bez liku. Ale są w tym mieście takie dzieciaki, które gotowe były poświęcić swoje marzenia i oddać je innym, tym, którzy na mikołajkowe prezenty nie zawsze mogą liczyć…
Tak było w przypadku uczniów z klasy 7G ze Szkoły Podstawowej nr 7 w Stalowej Woli, którzy w tym roku postanowili nieco odwrócić swoje role i tego dnia zamiast czekać na prezenty, sami je przygotowali i wręczyli. Cały pomysł polegał na tym, żeby zakupić karmę dla psów, a następnie 6 grudnia, w godzinach popołudniowych zanieść (pieszo) ją do Przytuliska Psia Przystań w Stalowej Woli. Jak wymyślili, tak też i zrobili. A że młodość ich rozpierała, w całym tym pomyśle odnaleźli wiele radości. A i co tu dużo kryć, dali swoim rodzicom wiele powodów do dumy.
Jestem z nich dumna- powiedziała mama jednego z „Mikołajów”.- Podczas drogi do schroniska śpiewali piosenki, a nawet odśpiewali kolędę! I wszystko to spontanicznie, sami z siebie.
Na miejscu na grupę nastolatków czekali wolontariusze, którzy na co dzień opiekują się bezpańskimi psami. Tym razem jednak poświęcili swój czas na to, by przybliżyć nieco darczyńcom zasady, według których funkcjonuje przytulisko. Uczniowie usłyszeli w jaki sposób mogą na co dzień pomagać w pracy ze zwierzakami, a także mieli okazję podrapać za uszkiem jednego z podopiecznych. Mimo dość ciężkich warunków atmosferycznych ci młodzi ludzie naprawę fajnie i pożytecznie spędzali czas.
Postawa uczniów tej klasy zasługuje nie tylko na pochwałę, ale może być (a nawet powinna!) powodem do naśladowania. Wszak pełne brzuszki, to radosne brzuszki i merdające ogonki w każdą z możliwych stron. Młodzież, która pamięta o potrzebach innych, to niestety, coraz rzadszy obrazek w dzisiejszych czasach. Ci więc, którzy pomagają, zasługują na wielkie „dziękuję”.
Komentarze