Wielka kłótnia o pieniądze w Nisku. Skok na kasę powiatu?
Radni w całej Polsce ochoczo podnoszą sobie diety. Nie ominął ten trend i Podkarpacia. Chyba jako jedni z nielicznych w państwie, radni z Kolbuszowej nie chcieli wyższych uposażeń. Ale to ewenement na skalę krajową. Również w Nisku Rada Powiatu Niżańskiego postanowiła zwiększyć sobie wysokość comiesięcznych przelewów. Tu przynajmniej nie obyło się bez wielkich emocji.
W powiecie niżańskim więcej będą dostawać nie tylko radni, ale i starosta. Podwyżki są znaczne.
• Starosta Powiatowy: 17 366 zł + dodatek za wieloletnią pracę w wysokości 1684 zł, co w sumie daje kwotę 19 050 zł (dotychczasowa pensja wraz z kwotą stażową wynosiła 10 476 zł),• Przewodniczący Rady Powiatu: 3 467 zł (o 1217 zł więcej niż dotychczas),
• Wiceprzewodniczący Rady Powiatu: 2190 zł (o 790 zł więcej),
• Przewodniczący komisji: rewizyjnej, komisji skarg, wniosków i petycji oraz budżetu i administracji: 1825 zł (o 625 zł więcej).
• Przewodniczących pozostałych komisji stałych: 1642 zł (o 542 zł więcej),
• Wiceprzewodniczący komisji rewizyjnej i skarg, wniosków i petycji oraz komisji stałych i członkowie komisji rewizyjnej: 1460 zł (o 560 zł więcej),
• Członkowie komisji stałych: 1095 zł (więcej o 395 zł),
• Radni niezasiadający w komisjach: 730 zł (więcej o 230 zł),
• Członkowie zarządu: 2555 zł (więcej o 955 zł).
Dyskusja, zupełnie odmiennie niż w Stalowej Woli, odbyła się i miała charakter emocjonalny. Oburzony zaistniałą sytuacją był chociażby były starosta niżański Władysław Pracoń, który podwyżki uznał… skokiem na kasę.
- Dieta to nie jest pensja radnego- przekonywał radny Władysław Pracoń, który swój tok myślenia uzasadnił tymi słowami- Często przez 3 lata się nawet nie odzywa, a dostaje pensję. Dieta jest to rekompensata utraconych zarobków. Jeśli proponuje się diety w wysokości: 2 tys., 1800 zł za 3 dni zaangażowania w powiecie, tak mniej więcej jest, to kto z państwa ma zarobki w wysokości 10 tys., 15 tys. żeby ta dieta nowa musiała mu rekompensować zarobki. Nie ma takich zarobków. Propozycja jest niemoralna, jest skokiem na kasę, jest pazernością, bo nie ma nic ze zwrotem utraconych korzyści.
Radny spytał o pensje zwyczajnych pracowników. Jak wiadomo nie są one wysokie, a przecież nikt ich nie podnosi w takim stopniu jak kwoty przekazywane samorządowcom. Były starosta Gabriel Waliłko pokreślił, że propozycje stawek podanych w ustawie nie oznaczają, że trzeba podnosić sobie diety. Te dotychczasowe mieszczą się przecież w widełkach.
Wnioskodawca podwyżek diet radnych przewodniczący Sylwester Daśko argumentował nowe stawki „podwyżką” kar za nieobecność. Teraz dieta ma być obcięta o 30% za nieobecność na sesji i o 15% za nieobecność na komisji.
Ostatecznie podwyżki diet dla niżańskich radnych powiatowych przyjęto 10 głosami „za”, przy 9 głosach przeciw.
Komentarze