To nie był dobry dzień dla Stali

Opublikowano:: 20 Listopada 2021

W sobotę o godz. 13:00 Stal Stalowa Wola podejmowała na własnym boisku Avię Świdnik. Goście w ligowej tabeli zajmowali 7 lokatę z dorobkiem 27 punktów. Zespół z Lubelszczyzny nigdy ,,nie leżał’’ naszym zawodnikom.

Tym razem nie było inaczej. Od pierwszych minut sobotniego spotkania gra zielono- czarnym się nie kleiła. W grze podopiecznych trenera Berety co chwilę wkradała się niedokładność, ale brakowało przede wszystkim pomysłu na to, jak zdominować „wybieganego” przeciwnika. W pierwszych 45 minutach akcje gospodarzy polegały głównie na wybiciu piłki w kierunku Daniela Świderskiego, który jednak w pojedynkę nie był w stanie stworzyć zagrożenia. Świdniczanie prezentowali bardzo zrównoważony i dobrze poukładany football. Dzięki takiej grze unikali poważniejszych błędów w obronie, a sami zdołali stworzyć sobie świetną sytuację do zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłkę głową lekko trącił jeden z zawodników Avii. Futbolówka minęła następnie wszystkich i podążała do bramki. Na szczęście w ostatniej chwili z linii bramkowej wybił ją jeden z naszych obrońców.

Drugie 45 minut, w wykonaniu gospodarzy, nie wyglądało lepiej, a było wręcz słabo. Zawodnicy ze Stalowej Woli przegrywali praktycznie każdy pojedynek biegowy. Avia cierpliwie czekała na swoją szansę, która nadeszła w 71 minucie. Po serii błędów naszych obrońców, piłkę tuż przy słupku, do bramki wpakował Wojciech Białek, który swego czasu reprezentował barwy Stali. Bramka doświadczonego napastnika przesądziła o tym, że 3 punkty powędrowały do Świdnika, bo wynik spotkania już do końca nie uległ zmianie. Zawodnicy Stali chwilami wyglądali jak bezradne dzieci, które niby chcą, ale nie wiedzą jak. Najwyraźniej niektórzy myśleli już o długiej, zimowej przerwie.