W szkołach brakuje sprzętu sportowego?
W naszym mieście otwierane są nowe boiska, dużo mówi się o sporcie i ruchu, który nie tylko w dobie pandemii, ale i czasów gier komputerowych i serwisów oferujących tysiące filmów online, nieco kuleje. Tymczasem szkoły może i mają boiska, sale gimnastyczne, ale narzekają na brak sprzętu sportowego.
Jak wielkie braki i desperacja musiała spowodować, że sami nauczyciele proszą wręcz o zakup choćby piłek dla dzieciaków. WF to nie tylko bieganie wokół szkoły, podskoki i wymachy rąk. Program szkolny zawiera wiele elementów sportowych, do zrealizowania których potrzeba sprzętu. Nie mówimy tu o akcesoriach z górnej półki dla wykwalifikowanych olimpijczyków, ale o zwyczajnych rzeczach. Rozpaczliwy wprost apel popłynął ostatnio do rodziców i sympatyków PSP11. Wobec braków poproszono rodziców o wsparcie pieniężne.
Od dwóch lat nie dostaliśmy żadnych pomocy dydaktycznych pomimo składanych zamówień. W poprzednich latach pieniądze na sprzęt były bardzo okrojone w związku z tym mamy spore braki. Kieruję do Państwa prośbę o dobrowolną wpłatę na Radę Rodziców, wysokość kwoty według uznania. Jeśli ktoś się zdecyduje to proszę o dopisek w tytule przelewu „Sprzęt Sportowy”. Konto RR znajduje się na stronie szkoły: https://www.szkol(...)rodzicow Może ktoś z Państwa ma dobrze prosperującą firmę, gdzie budżet przewiduje tego typu wydatki, lub w takowej pracuje, a Kierownik jest mu przychylny, to można również dokonać wpłaty lub zakupić sprzęt na rzecz szkoły. Jeśli ktoś lub firma woli zakupić sprzęt sportowy to proszę podać tel. kontaktowy ja zadzwonię i uzgodnimy zakupy- czytamy w mailu rozesłanym do rodziców.
Po otrzymaniu maila nieco zawrzało. Jedni rodzice się oburzyli, bo wyposażenie powinna zapewnić jednostka, pod pieczą której znajduje się dana placówka edukacyjna, z drugiej strony jest pełne zrozumienie choć ostatnio w Polsce zrobiła się moda na wyręczanie samorządów i państwa w jego zadaniach. Każdego dnia zasypuje nas wiele próśb o pomoc w sfinansowaniu leczenia, rehabilitacji, którą powinna zapewnić ojczyzna, są maile o nagłaśnianie akcji zakupu sprzętu, środków, wyposażenia placówek, ludzie składają się na wiele rzeczy niezbędnych do funkcjonowania państwowych instytucji. Gdzie jest granica tego wszystkiego?
Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czy rodzice powinni robić zrzutki na sprzęt do szkoły, czy nauczyciel XXI wieku powinien psuć sobie głowę takimi rzeczami, czy może po prostu mieć „czym” pracować bez drapania się po głowie co przyniesie mu jutro?
Komentarze