Rodzice napisali petycję do władz: Stop zdalnej nauce i reżimowi sanitarnemu w szkole. Od sierpnia podpisały ją 63 osoby

Image

Petycja krąży już w sieci od sierpnia br., a skierowana jest do prezydenta Stalowej Woli jako osoby stojącej na czele miasta, a co za tym idzie, mającej w jurysdykcji głównie edukację szczebla najniższego.

O co chodzi? O zdalną naukę w szkołach, a ściślej mówiąc ciągłe powroty na kwarantannę uczniów i nauczycieli z powodu zakażeń koronawirusa SARS-CoV-2 powodującego COVID-19, a także naukę w trybie hybrydowym. Petycja (ta tutaj) jest podpisana „zaniepokojeni Rodzice i mieszkańcy Stalowej Woli”, a indywidualne podpisy w formie elektronicznej można złożyć bezpośrednio pod nią, tym samym dołączając do grona osób popierających akcję. Póki co, miasto stosuje się do ogólnych zasad i raczej nie weźmie pod uwagę tej petycji, gdyż obostrzenia sanitarne przychodzą „z góry” i dotyczą całej Polski. Problem na pewno jest spory, a dzieci i ich rodzice są rozkojarzeni nietypową sytuacją, która trwa kolejny rok.

- Syna wysłali na kwarantannę 13.10. Musiałem przyjechać po niego w czasie lekcji. Kwarantannę miał do poniedziałku 18.10 włącznie. Do szkoły wrócił 19.10 i po 2 lekcjach dostałem telefon, że znów trzeba go zabrać, bo ląduje na kwarantannie do piątku 22.10 włącznie. W piątek 22.10 zadzwonili, że dokładają im jeszcze jeden dzień kwarantanny czyli do soboty 23.10 włącznie- informuje nas rodzic stalowowolskiego ucznia.

Nietrudno się domyśleć, że takie zawirowania dezorganizują nie tylko życie dzieci, ale i pracujących rodziców, którzy nie zawsze mogą wyjść z pracy nagle i nieoczekiwanie by pojechać po dziecko (w tym przypadku nastolatka, który sam umiałby dotrzeć do domu).

Petycja dziś znów została odnowiona w grupie fb „Widzialna Ręka Stalowa Wola/Nisko i okolice” co zapewne ma związek z narastającą falą kwarantann w stalowowolskich placówkach edukacyjnych. A to już kolejny rok z ograniczeniami. Na kwarantannie dzieci siedzą w domach. Wyjść mogą jedynie te zaszczepione (w Polsce szczepić można dzieciaki, które ukończyły 12 rok życia). Na Podkarpaciu zaszczepionych jest niewielu młodych ludzi. W Stalowej Woli w pełni- 1030 dzieciaków w wieku 12-19 lat. Póki co, kiedy w szkole pojawi się osoba zakażona, uczniowie będą kierowani na zdalne nauczanie.

W petycji rodzice domagają się powrotu do stanu sprzed epidemii, niezmuszania dzieci do noszenia maseczek przekonując, że ich zakładanie ma „szereg negatywnych skutków ubocznych dla zdrowia fizycznego i psychicznego, co jest szczególnie dotkliwe w przypadku dzieci. Najpoważniejsze konsekwencje związane są z niedotlenienie organizmu, które prowadzi do zawrotów i bólu głowy, zaburzeń poznawczych, zaburzeń czucia i równowagi, drgawek, zawału, udaru, śpiączki, a w konsekwencji nawet śmierci. Niedotlenienie spowodowane noszeniem masek powoduje również nieodwracalne zmiany degeneracyjne w mózgu, co może mieć katastrofalne skutki dla kondycji psychicznej i funkcji poznawczych. Zjawisko to jest szczególnie groźne w przypadku dzieci, których mózg wciąż się rozwija”.

Resztę argumentów można wyczytać w petycji. Póki co, zainteresowanie nią było niewielkie. Zawarte w niej tezy mogą być kontrowersyjne dla wielu rodziców, a nawet wręcz szkodliwe dla zdrowia i życia dzieciaków. Napiszcie w komentarzach co sądzicie o tym? Czy Waszym zdaniem powinno się zluzować obostrzenia? Czy szczepicie swoje dzieci przeciwko COVID-19?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =