Stalowowolski rollercoaster. Kolejna porażka Stali.
W niedzielę o godz. 13:00 Stal Stalowa Wola rozgrywała ligowy pojedynek w stolicy województwa małopolskiego. Gospodarze tego spotkania, czyli zespół Cracovii II Kraków, w dotychczasowych 7 spotkaniach zdołali wywalczyć 14 punktów, o jeden więcej niż zespół ze Stalowej Woli. Stal po ostatnim zwycięstwie, odniesionym na własnym boisku, chciała pokazać, że nie był to wypadek przy pracy, a ich forma w końcu się unormowała. Pomóc w tym miał fakt, że do pierwszego składu po kontuzjach powrócili Aleksander Drobot oraz Szymon Jopek, których brak na murawie był aż nadto widoczny.
Na początku spotkania znów był widoczny problem jaki Stal ma od początku sezonu, a mianowicie z linią defensywy. W pierwszych 4 minutach gospodarze stworzyli sobie 3 dogodne sytuacje, które mogły zakończyć się utratą bramki przez Stal. Wszystko za sprawą błędów w ustawieniu naszych obrońców, którzy nie byli w stanie przypilnować zawodników z Krakowa. Stalówka przetrwała pierwsze 10 minut spotkania i sama zaczęła dochodzić do głosu. W 16 minucie Daniel Świderski zdołał nawet wpakować piłkę do bramki gospodarzy strzałem z woleja, jednak sędzia liniowy dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej i bramka nie została uznana. Z minuty na minutę gra zielono- czarnych wyglądała coraz lepiej i to oni powoli zaczynali przejmować inicjatywę. Mimo to gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 38 minucie Cracovia przeprowadziła jedną z niewielu groźnych kontr, zakończonych strzałem głową. Na szczęście na posterunku był nasz golkiper Mikołaj Smyłek, który przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Ta sytuacja ośmieliła nieco gospodarzy. Postanowili mocniej zaatakować. Skutkiem tego była piękna solowa akcja Michała Wiśniewskiego w 41 minucie. Zawodnik wpierw minął naszych obrońców, a następnie wpakował piłkę do pustej bramki. Wynik 1:0 dla gospodarzy utrzymał się do końca pierwszej części gry.
Po przerwie Stal znów nie zachwycała. Gospodarze dominowali stwarzając sobie kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku. W 62 minucie Stal miała jednak swoją, tak naprawdę jedyną, szansę w drugich 45 minutach. Po wyrzucie z autu piłka trafiła do Kiełbasy, który po minięciu obrońcy, zdecydował się na strzał z ok. 18 metrów. Piłka po jego uderzeniu przeleciała jednak ponad bramką gospodarzy. W 67 minucie odpowiedzieli zawodnicy Cracovii i to skutecznie. Po dobrym, silnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, akcję na długim słupku zamknął Filip Piszczek, podwyższając wynik spotkania na 2:0. Oczywiście na rzecz gospodarzy. Niestety, trzeba przyznać, że w drugich 45 minutach Stal grała bez żadnego pomysłu i wyglądała katastrofalnie słabo. Popularne „Pasy” z zimną krwią wykorzystały to po raz trzeci w 70 minucie, kiedy serię błędów w ustawieniu w obronie pewnie wykorzystał Jakub Myszor. Cracovia po strzeleniu trzech bramek, bez większego problemu, stwarzała sobie kolejne sytuacje. W 86 minucie było już 4:0 i trzeba powiedzieć, że tylko dzięki dobrym interwencjom Smyłka, Stalówka nie straciła kolejnych bramek.
Stal Stalowa Wola ostatecznie przegrała w Krakowie 4:0 z rezerwami ekstraklasowej Cracovii. Nasz zespół zagrał wyjątkowo słabe spotkanie, nie pokazując ani zamysłu taktycznego, ani stalowowolskiego charakteru.
Niestety, nawet najwięksi optymiści wśród kibiców, zaczynają zastanawiać się jak dużo punktów Stal musi jeszcze stracić w tym sezonie, by ktoś w końcu zareagował! Stalowowolska maszyna na pewno nie działa tak jak powinna. Kwestia, czy to elementy do niej dostarczone są zbyt niskiej jakości, czy „konstruktor” odpowiedzialny za jej właściwe poskładanie w całość się nie sprawdza.
12.09.2021 Kraków godz. 13:00
Cracovia II Kraków 4-0 Stal Stalowa Wola
Bramki: 41’ Wiśniewski, 67’ Piszczek, 70’ + 86’ Myszor
Stal: Smyłek, Zięba, Duda, Persak, Olszewski, Jopek ©, Drobot, Kiełbasa, Lebioda, Radulj, Świderski
Rez: Wietecha, Cukrowski, Khorolskyi, Klepacki, Żelisko, Wojtak, Grober
Cracovia II: Wilk, Stachera, Ziemnik, Pieńczak, Zaucha, Kanach, Rakoczy, Myszor, Wiśniewski, Piszczek, Rivaldo Junior
Komentarze