Rozpoczęła się wakacyjna eksmisja zwierząt. Kot w pudełku, pies uwiązany do płotu
Jedziemy na wycieczkę… No właśnie… Nie bierzemy ani kota, ani psa w teczkę, bo po co? Tak jest coraz częściej. Skala zjawiska pozbywania się psów i kotów sięga już bram absurdu.
„Dobrze, że nie wywieźli do lasu i nie przywiązali do drzewa”. Takie teksty słychać bardzo często. Nie, nie dobrze, bo tak źle i tak jeszcze gorzej. Ludzie w czasie pandemii nabrali zwierząt do domu, bo przecież siedzieli w czterech ścianach, bo pracowali zdalnie, bo uroczy szczeniaczek czy puchaty kotek bardzo nam pomagał kiedy psychika siadała. Ale przyszły wakacje, a sąsiad nie pomoże, rodziców nie ma, przyjaciele też wyjeżdżają lub nie chcą biegać trzy razy dziennie do cudzych sierściuchów… Takie czasy. Do tych co z rozpędzonego auta wyrzucają zwierzaka, do tych co porzucają w lasach, na wsiach, łąkach, działkach, nad Sanem (rzadziej, bo jeszcze sam wróci), ale też do tych, którzy w pudełku zostawią pod siedzibą Kociej Wyspy, czy przywiążą smyczą do ogrodzenia Psiej Przystani… do tych powinno się mieć jedną i tę samą wiązankę niecenzuralnych słów.
Niedawno Kocia Wyspa pokazała pudełko z kociakiem, który zapewne znudził się swojej rodzinie, wczoraj Psia Przystań pocieszała psiaka ze złamanym sercem, który teraz tęsknie wygląda z kojca i czeka na „swoich”, którzy przywiązali go do płotu i uciekli w nieznane (zostali już zidentyfikowani, więc…). I tak jak człowiek jest w stanie pojąć, że komuś jego widok się znudził i nikt go nie chce, tak już zwierzę nijak nie może pojąć, że wyrzucono go z domu z wilczym biletem. Więc jeśli jesteście normalni, empatyczni, a pies czy kot to dla Was zaplanowany członek rodziny, nie kupujcie, adoptujcie i bądźcie plasterkiem na złamane psie czy kocie serduszko. Jeśli nie możecie wziąć do domu, może zdecydujecie się wesprzeć tych, którzy wobec fali pozbywania się psów i kotów muszą wykarmić dość sporo mordek i zapełnić multum pustych brzuszków. Każdego dnia w puchatych paszczach w końcu znikają całe kilogramy jedzenia. Ich rodziny już ich nie nakarmią…
Zdjęcia: Kocia Wyspa i Psia Przystań (prawdziwe, autentyczne psie i kocie tragedie)
Komentarze