Czy obok hali targowej pojawią się parkometry?
Od wielu lat dużym problemem jest zbyt mała ilość miejsc parkingowych w sąsiedztwie hali targowej. Tak jest nie tylko do południa, kiedy to funkcjonuje handel warzywno- owocowy, ale także w godzinach późniejszych. Radna Elżbieta Kulpa, w imieniu mieszkańców, skierowała pytanie do prezydenta, odnośnie instalacji parkometrów w sąsiedztwie hali targowej.
- Czy gdyby tam tylko były parkometry, to byłoby to właściwe? Czy powinniśmy wtedy takie rozwiązania zastosować w całym mieście? Ci, którzy o to pytają wiedzą, że są miejsca zajmowane nie na krótki czas, kiedy robi się zakupy, tylko samochody parkowane są pewnie na dłuższy okres czasu, a może w ogóle są to auta nie tylko kupujących, czy korzystających z hali targowej- mówiła podczas sesji radna Elżbieta Kulpa.
Jak wyjaśnił prezydent, w kwestii parkometrów były już wykonywane analizy odnośnie opłacalności systemu w stosunku do ilości miejsc parkingowych.
- Jeżeli chodzi o taki pełny system automatycznych parkometrów, ustawionych tylko w tej części miasta, to nie do końca by się to bilansowało. Faktycznie jest tam problem tego, że auta zajmują tam dłużej miejsca, czy nawet częściowo czasami zajmują je wraki. To samo dotyczy samochodów dostawczych, które dowożą towar. Bardzo często apelujemy i prosimy kupców, żeby wzajemnie się dyscyplinowali, bo brak miejsc parkingowych w tym miejscu jest podcinaniem podstawowej gałęzi jaką jest dojazd tam- mówił Lucjusz Nadbereżny.
Krótko mówiąc, klient nie dojedzie, nie zaparkuje, nie zrobi zakupów, więc sprzedający nie zarobią. Stawianie więc aut dostawczych w każdym wolnym miejscu mija się z celem. Włodarz miasta przypomniał, że wraz z powstaniem nowej hali warzywno- owocowej „Zieleniak” powstało kilkadziesiąt nowych miejsc parkingowych, które zmieniły jakość tego miejsca pod względem bezpieczeństwa. jak również oświetlenia.
- Problemem wprowadzenia systemu opłat są przepisy prawa, które uniemożliwiają naliczanie opłat przez samorządy w weekendy. Wiemy dokładnie, że takim najistotniejszym problemem w Stalowej Woli jest właśnie sobota, więc wprowadzenie parkometrów i tak uniemożliwiłoby nam działanie w dniu najbardziej uciążliwym, czyli takim, którym ta płynność parkingowa powinna być większa, czyli w sobotę. Innym rozwiązaniem jest wydzierżawienie pasów, które tam są, ale to również jest wątpliwe pod względem przepisów prawa. Tutaj orzecznictwo NSA o tym mówi, więc tak naprawdę nie ma rozwiązania takiego, które byłoby optymalne- mówił Lucjusz Nadbereżny.
Jak podkreślił prezydent miasto często zwraca się do policji w sprawie odholowania tych aut, które stoją długo i zajmują na stałe miejsca.
- Z drugiej strony rozumiemy mieszkańców bloków przy ulicy Okulickiego, zwłaszcza tych, którzy mieszkają za Primą. Tam wewnętrzne parkingi są bardzo, że tak powiem, mocno obciążone i często ten parking na hali targowej służy jako parking osiedlowy. Rozwiązaniem, które mogłoby rozładować ten problem jest wykonanie zatoki parkingowej wzdłuż pierwszego bloku, jak zjeżdżamy z wiaduktu, na wysokości biało- czerwonych budynków. Oznaczałoby to wcięcie się w pas zielony, który dzieli blok od tej opaski. Tam w tej chwili jest taki chodnik wylewany z betonu. Są tam pewne kolizje, idzie tam sieć energetyczna, więc powstanie tych miejsc parkingowych byłoby dość drogie- mówił Lucjusz Nadbereżny.
Miasto nie planuje nowych inwestycji w obrębie hali targowej. Ostatecznie, co ważne dla wielu osób, nie zostanie wprowadzony tam system parkometrów.
Komentarze