Centrum Aktywizacji Seniora będzie słono kosztować. Miasto musi zatrudnić pracowników

Image

Uchwała dotycząca włączenia Centrum Aktywizacji Seniora (CAS) do zbioru jednostek budżetowych, wzbudziła duże emocje Rady Miejskiej. Radni obawiali się, że funkcjonowanie obiektu przysporzy i tak już mocno zadłużonemu miastu kolejnych, regularnych wydatków.

Senioralna instytucja dołączona do jednostek budżetowych miasta

Czym ma być Centrum Aktywizacji Seniora, chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Obiekt dedykowany środowisku senioralnemu będzie mieścić się w budynku należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej, na piętrze tzw. Centrum 4, przy Al. Jana Pawła II. O tej inwestycji mówi się od dawna, zaś prace w tym zakresie trwały od wielu długich miesięcy. Na powierzchni prawie 1000 m2 seniorzy będą mieli do dyspozycji: kawiarnię i sale: do nauki języków obcych, komputerową, kuchenną, prac ręcznych, fitness, do zajęć wokalnych, do obsługi prawnej i działań medycznych oraz widowiskową.

Głos w dyskusji na temat uchwały zabrała radna Renata Butryn. Mówiła o swoich obawach w kontekście przekształcenia Centrum Aktywności Seniora w jednostkę budżetową. W związku z tym zadała prezydentowi szereg pytań m.in. o to, ilu pracowników miasto planuje tam zatrudnić, o to czy CAS musi być jednostką odrębną, czy nie mogłoby być np. pod opieką jakieś już istniejącej jednostki (MDK, MOPS).

Miasto wyremontowało nie swój budynek, będzie płacić 15 tys. czynszu i zatrudni 8 osób

- Pomieszczenia, które nam, jako miastu, były przekazane do remontu, były w dosyć takim nieciekawym stanie. Tak to delikatnie ujmę. Zostało tam włożone w remont dużo pieniędzy. Na jakich zasadach jest podpisana umowa ze spółdzielnią? Czy jeżeli chodzi o czynsz, czy zostaną uwzględnione koszty poniesione na remont? Tak powinno być. Tak normalnie w świecie się robi- mówiła radna Butryn.

Jako kolejny głos zabrał wiceprzewodniczący Jerzy Augustyn.

- Ja nie mam wątpliwości, że jest potrzeba utworzenia Centrum Aktywności Seniora. Oczywiście teraz powstała kwestia sformalizowania go i jest to w formie jednostki budżetowej miasta. Myślę, że ze względu na koszty i wysokość inwestycji, bo to jest prawie 5,5 miliona zł, jak również wartość wyposażenia, ktoś musi być za to w taki, czy inny sposób odpowiedzialny- mówi wiceprzewodniczący Augustyn.

Radny zwrócił uwagę na problemy parkingowe, które będą wiązały się z otwarciem Centrum Aktywizacji Seniora w tym miejscu.

Będą tłumy chętnych seniorów i problemy parkingowe, czy może to strzał w kolano?

- Znam bardzo dobrze sytuację parkingową w otoczeniu Centrum 4. Będą tam duże utrudnienia. Będą powstawać sytuacje konfliktowe. Mówię o tym głośno i publicznie, odnośnie parkowania, które jest tam ogólnodostępne. Nie ma jakichś tam przypisanych miejsc co do bloków czy osób niepełnosprawnych, a tych jest coraz więcej w grupie seniorów- mówi wiceprzewodniczący Augustyn.

Radny Damian Marczak zgodził się z Renatą Butryn w kontekście obsługi CAS-u. Wyraził nadzieję, że da się zorganizować to w taki sposób, by nie trzeba było tworzyć nowej jednostki budżetowej.

- Cieszę się, że Rada Miejska Seniorów przez dłuższy czas pracowała nad tym projektem i chwała im za to. Wydaje mi się, że nigdy nie jest za późno, żeby z jakiejś decyzji się wycofać. Ewentualnie, coś w jakiś sposób zmodyfikować, poprawić- mówił radny Damian Marczak.

Radny Franciszek Zaborowski zastanawiał się nad tym, ilu seniorów będzie chciało skorzystać z oferty CAS. Miasto ma nadzieję, że wielu, że ci, którzy siedzą teraz w domach, będą chętnie przychodzić do miejsca im dedykowanego.

Takie coś musi kosztować

Prezydent odpowiadając na głosy radnych dużo mówił o potencjale, który drzemie w Centrum Aktywności Seniora. Oburzały go pytania o koszty. Przekonywał wręcz radę, że przecież prace związane z centrum trwają od dawna i radni doskonale wiedzieli co to za obiekt powstaje i dla kogo.

- Dlaczego będzie to osobna jednostka? Żeby właśnie zwrócić uwagę na seniorów. Żeby nawet w samej formule prawnej pokazać, że jest to jednostka wyspecjalizowana, oddana i powołana dla seniorów- mówił Lucjusz Nadbereżny.

Prezydent podkreślił, że CAS będzie zupełnie nową jednostką senioralną. Nie będzie zrzeszać już istniejących klubów (a tych w Stalowej Woli jest naprawdę wiele), lecz będzie aktywować nowe osoby, które teraz są zamknięte w 4 ścianach.

- Mam nadzieję, że będzie to miejsce wychowania międzypokoleniowego, będzie to miejsce, w którym seniorzy będą pracować z dziećmi, z wolontariuszami, że będzie to miejsce, które nie będzie się zamykać na nikogo- mówił Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz Stalowej Woli jest przekonany, że bardziej opłacało się wynająć lokal od Spółdzielni Mieszkaniowej, niż budować go od podstaw, bo wówczas końcowe koszty byłyby wyższe. Miasto co miesiąc za wynajem będzie płacić 15 tys. zł. Prezydent wyjaśnił, że lokalizacja CAS-u została tak wybrana, by był to środek miasta. Prezydent w sprawie nowych etatów, które trzeba będzie utworzyć przy okazji rozruchu centrum, odpowiedział zwracając się do radnej Butryn.

- Proszę odpowiedzieć, czy według pani 8 etatów na cały miasto, skierowane dla potencjalnej grupy 15 tys. mieszkańców, wpłynie na to, że budżet miasta się zawali? Ja panią zapewniam, że nie, dlatego, że również będziemy korzystać ze środków zewnętrznych na to, aby te działania realizować i aby częściowo te etaty finansować- mówi Lucjusz Nadbereżny.

Radny Damian Marczak. w odniesieniu do wyjaśnień prezydenta zaznaczył, że pomysł, by CAS był jednostką budżetową, powstał niedawno. Wcześniej jakoś nikt o tym nie wspomniał.

A może połączyć przyjemne z pożytecznym?

- Jeżeli ja bym organizował tego typu rzeczy, to oparłbym się na pracownikach, którzy już współpracują z seniorami, znają doskonale to środowisko i tam bym szukał przede wszystkim pracowników, którzy w odpowiedni sposób mogliby seniorów aktywować- mówił na sesji Damian Marczak.

Radny zaproponował także, aby Centrum Aktywności Seniora stwarzało możliwość pracy osobom w wieku przedemerytalnym. W końcu wielu seniorów, którym brakuje lat pracy, poszukuje zatrudnienia. Kolejny pomysł dotyczył tego, by w CAS zatrudnić również kadrę medyczną, która mogłaby przeprowadzać szkolenia dla rodzin, które we własnych domach zajmują się opieką nad seniorami.

- Ogromnym problemem jest w tym momencie to, że gros osób starszych jest pod opieką swoich rodzin, które nierzadko w sposób nieumiejętny, nieodpowiedni, tymi rodzinami się opiekują- mówił radny Damian Marczak.

Za przyjęciem uchwały w sprawie utworzenia jednostki budżetowej Centrum Aktywizacji Seniora oraz nadania jej statutu zagłosowało 11 radnych: Jerzy Augustyn, Mariusz Bajek, Maria Chojnacka, Łukasz Durek, Agata Krzek, Elżbieta Kulpa, Paulina Miśko, Karolina Paleń, Stanisław Sobieraj, Łukasz Warchoł i Franciszek Zaborowski. Przeciw zagłosowało 3 rajców: Andrzej Szymonik, Damian Marczak, Leszek Brzeziński. Od głosu wstrzymała się Renata Butryn. 2 radnych uczestniczących w obradach nie oddało w ogóle głosu, byli to: Jan Sibiga i Lucjan Małek.

Podjęcie tej uchwały skutkuje tym, że CAS będzie jednostką organizacyjną Miasta Stalowa Wola. Bezpośredni nadzór nad jej działalnością będzie miał prezydent miasta. Na barkach samorządu będzie utrzymanie obiektu (czynsz, media) oraz opłacenie pracowników i dyrektora.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =