Nowy pomysł związany z domkami dla jerzyków
W 2018 roku miasto postawiło budki lęgowe dla jerzyków. Można je zobaczyć m.in. przy SLO czy żłobku na Porębach. Na ten cel z budżetu miasta wydano około 66 tys. zł.
Jerzyki to bardzo pożyteczne stworzonka, które często mylone są z jaskółkami. Zjadają dziennie do 3 tys. komarów! Uwielbiają mieszkać w stropodachach, wiją gniazda tam, gdzie nie dosięgnie ich ludzka ręka.
Jak mówi prezydent, budki skonstruowane specjalnie dla jerzyków, przyciągają różne gatunki ptaków.
- Pojawiają się tam inne ptaki. Ponoć w przypadku jerzyków jest tak, że jak miejsce jest już sprawdzone po innych ptakach, to one dopiero wtedy lubią się tam zadomowić. Jest inicjatywa Stowarzyszenia Nasze Miasto. Rozmawiamy, jeśli chodzi o umiejscowienie takich gniazd jerzyków na blokach mieszkalnych pod dachami, gdzie prowadzona jest termomodernizacja. W opinii osób, które mają odpowiednią wiedzę i kwalifikację do tego, umiejscowienie właśnie na wyższych piętrach przy dachach budynków, jest bardziej efektywne- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Jak podkreśla prezes Stowarzyszenia Nasze Miasto o domki dla jerzyków dopominają się sami mieszkańcy.
- Montowanie budek lęgowych dla jerzyków jest to jeden z pomysłów mieszkańców, którzy poprzez nasze stowarzyszenie zwrócili się do prezydenta o patronowanie temu pomysłowi i prezydent wyraził zainteresowanie. Obecnie musimy skupić się na wytypowaniu lokalizacji budek, a to jest obarczone warunkami, które trzeba spełnić, żeby to zdało egzamin. Jerzyki są ptakami bardzo pożytecznymi. Przebywając całymi dniami w powietrzu, zjadają olbrzymie ilości dokuczliwych owadów, takich jak komary, muchy czy meszki. Jeden osobnik może zjeść do 20 tysięcy takich owadów. Mają pojawić się też kolejne nasadzenia w liczbie 150 nowych zadrzewień. Dałoby to 450 drzew w ciągu ostatnich dwóch lat nasadzonych kompensacyjnie. Cieszy ten kierunek zmian w ocenie mieszkańców- mówi Łukasz Banasik, prezes Stowarzyszenia Nasze Miasto.
Komentarze