Stalówka w kolejnej rundzie Pucharu Polski
W czwartek o godz. 20:00, na stadionie w Krośnie, Stal Stalowa Wola rozgrywała spotkanie kolejnej rundy PP, z miejscowym zespołem Karpat. Dla zespołu gospodarzy było to pierwsze historyczne spotkanie na własnym stadionie przy sztucznym świetle. Na trybunach panowała świetna atmosfera, ponieważ kibice ze Stalowej Woli oraz Krosna zasiedli razem, wspólnie głośno dopingując swoje zespoły.
Początek spotkania to typowe badanie terenu przez obie drużyny. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Po upływie ok. 10 minut Stal zaczęła nieco odważniej poczynać sobie na połowie gospodarzy. Efektem był m.in. rzut wolny wywalczony w 16 minucie przed polem karnym. Do piłki podszedł Bartosz Wiktoruk i pięknym strzałem z ok. 25 metrów umieścił piłkę prosto w okienku bramki. Po objęciu prowadzenia zielono- czarni nie zamierzali bronić wyniku, wręcz przeciwnie, chcieli jak najszybciej zdobyć kolejną bramkę. Karpaty nastawiły się na grę z kontry. I właśnie w 30 minucie, po jednej z takich kontr i błędzie Michała Mistrzyka, gospodarze byli bardzo bliscy zdobycia bramki wyrównującej. Na szczęście dla naszych piłkarzy napastnikowi Karpat zabrakło szczęścia i nie zdołał skierować piłki do bramki z odległości kilku metrów. W pierwszej połowie spotkania, Stalowcy mimo posiadania sporej przewagi w posiadaniu piłki, nie potrafili stworzyć sobie kolejnych klarownych sytuacji do zdobycia kolejnego gola. Wynik do przerwy nie uległ zmianie. Stalówka do szatni schodziła z jednobramkowym prowadzeniem.
Drugą połowę spotkania rozpoczął fatalny błąd Condego, który podał wprost do zawodnika Karpat. Gospodarze pognali z piłką pod bramkę Stali i chyba tylko sam napastnik Karpat wie, w jaki sposób udało mu się nie trafić do bramki bronionej przez Macieja Siudaka. Jakby tego było mało, z nieba zaczął padać ulewny deszcz, który popsuł humory kibicom zgromadzonym na niezadaszonych trybunach stadionu w Krośnie. W 62 minucie Stal powinna prowadzić 2:0, jednak świetnej sytuacji nie wykorzystał Mroziński, oddając niecelny strzał z ok. 16 metrów. W 86 minucie, po strzale El Bouha, gospodarzy uratował słupek, a parę sekund później, fatalnie przestrzelił Mroziński. Brakowało w tym spotkaniu zawodnikom Stali szczęścia przy wykończeniu akcji, przez co do ostatnich minut nie mogli być pewni zwycięstwa. Na szczęście w 91 minucie spotkania Piotr Mroziński zachował zimną krew w polu karnym przeciwnika i po minięciu 2 obrońców wpakował piłkę do siatki płaskim strzałem w długi róg, ustalając tym samym wynik tego spotkania na 2:0 dla Stali Stalowa Wola.
W kolejnej rundzie tj. Wojewódzkim Finale Pucharu Polski, Stalówka zagra ze zwycięzcą spotkania: Wisłoką Dębica lub Wólczanką Wólka Pełkińska.
27.05.2021 Krosno godz. 20:00
Karpaty Krosno 0 – 2 Stal Stalowa Wola
Bramki: 16’ Wiktoruk, 90’+ Mroziński
Stal: Siudak, Zięba, Pietrzyk, Khorolskyi, Mistrzyk ©, Drobot, Conde, El Bouh, Jopek, Wiktoruk, Grabarz Rez : Wietecha, Waszkiewicz, Hudzik, Wojtak, Mroziński, Stelmach, Płonka.
Komentarze