Sporo chętnych na tanie książki od MBP
Ponad 350 książek znalazło nowych Czytelników na Kiermaszu Taniej Książki, jaki zorganizowała Miejska Biblioteka Publiczna na podsumowanie tegorocznego Tygodnia Bibliotek. Kupujący mieli 3 godziny na przeglądnięcie ponad 2 tysięcy pozycji wystawionych na sprzedaż. Ten kto wydarzenie przegapił, będzie musiał poczekać na następne.
Kiermasz, który już na stałe wpisał się w ofertę stalowowolskiej MBP, zorganizowano po ponad rocznej przerwie, spowodowanej sanitarnymi obostrzeniami. A czytelnicy złaknieni książek po złotówce już pytają kiedy następny kiermasz? Bibliotekarze z kolei zapewniają, że już taki planują.
– Jeśli sytuacja pozwoli, mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości. Proszę śledzić nasz profil na Facebooku i stronę internetową, będziemy o wszystkim informować – mówią.
Książki, jak wskazuje nazwa kiermaszu, drogie nie były. Za większość należało zapłacić symboliczną złotówkę, droższe były na przykład albumy, ale maksymalny wydatek za pojedynczy egzemplarz nie przekraczał i tak 3 złotych. Niewiele, ale ziarnko do ziarnka i dochód z kiermaszu, ze sprzedaży wszystkich egzemplarzy, biblioteka przeznaczy na nowości wydawnicze.
Przy okazji zakupów literatury stalowowolscy bibliotekarze zapraszali swoich gości do obejrzenia dwóch wystaw „Czego życzyć bibliotece…?” oraz „Znajdziesz mnie w bibliotece – książka w perspektywie”. Można je obejrzeć także teraz – oddając lub wypożyczając książki, zlokalizowane są na holu, na parterze Biblioteki Głównej przy ul. ks. Jerzego Popiełuszki 10.
Kiermasz, który już na stałe wpisał się w ofertę stalowowolskiej MBP, zorganizowano po ponad rocznej przerwie, spowodowanej sanitarnymi obostrzeniami. A czytelnicy złaknieni książek po złotówce już pytają kiedy następny kiermasz? Bibliotekarze z kolei zapewniają, że już taki planują.
– Jeśli sytuacja pozwoli, mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości. Proszę śledzić nasz profil na Facebooku i stronę internetową, będziemy o wszystkim informować – mówią.
Książki, jak wskazuje nazwa kiermaszu, drogie nie były. Za większość należało zapłacić symboliczną złotówkę, droższe były na przykład albumy, ale maksymalny wydatek za pojedynczy egzemplarz nie przekraczał i tak 3 złotych. Niewiele, ale ziarnko do ziarnka i dochód z kiermaszu, ze sprzedaży wszystkich egzemplarzy, biblioteka przeznaczy na nowości wydawnicze.
Przy okazji zakupów literatury stalowowolscy bibliotekarze zapraszali swoich gości do obejrzenia dwóch wystaw „Czego życzyć bibliotece…?” oraz „Znajdziesz mnie w bibliotece – książka w perspektywie”. Można je obejrzeć także teraz – oddając lub wypożyczając książki, zlokalizowane są na holu, na parterze Biblioteki Głównej przy ul. ks. Jerzego Popiełuszki 10.
Komentarze