3 lata więzienia dla księdza Józefa G. za molestowanie seksualne i grożenie chłopcu
Najpierw był molestowany seksualnie, a później straszony. Za zgłoszenie sprawy proboszcz chciał go… przejechać autem.
Molestowany seksualnie ministrant udał się nawet do biskupa Diecezji Sandomierskiej, ale Józefa G. za skandaliczne czyny jedynie przeniesiono z Tarnobrzega do Ostrowca Świętokrzyskiego. Winny jednak ostatecznie trafił na ławę oskarżonych. Nie ukryto go przed światem.
Rozprawy w sprawie księdza toczyły się 24 lutego, 3 marca, 10 marca. Na tej 16 marca, która rozpoczęła się o godzinie 900, Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu wydał wyrok…
Chłopiec przez duchownego miał być całowany po twarzy, ustach i dotykany przez ubranie, również po narządach płciowych. I tak co najmniej 6 razy. Sprawa dotyczyła czynów jakie miały miejsce w tarnobrzeskiej parafii pw. Miłosierdzia Bożego w latach 2005-2006.
58- letni ksiądz Józef G. został uznany winnym molestowania seksualnego 12- letniego wówczas ministranta, a także nakłaniania go do składania fałszywych zeznań w czerwcu i lipcu 2019 roku (mężczyzna był już proboszczem w Ostrowcu Świętokrzyskim) i skazany łącznie na 3 lata pozbawienia wolności (sąd orzekł za molestowanie- 2 lata i 6 miesięcy, za groźby pozbawienia życia- 8 miesięcy) Wyrok nie jest prawomocny.
Księdzu przez okres 8 lat zakazano też zbliżania się na odległość mniejszą niż 100 metrów do pokrzywdzonego. Po wyjściu z więzienia, również przez 8 lat, nie będzie mu wolno prowadzić działalności związanej z wychowaniem i edukacją osób małoletnich. Józef G. musi również zapłacić pokrzywdzonemu 20 tys. zł w ramach nawiązki, pokryć koszty jakie tamten wydał na pełnomocnika (10 tys. zł) i opłacić 400 zł koszty sądowe.
Komentarze