Mała zachorowalność na grypę
Na grypę można zachorować wiele razy. I choć po chorobie nabywa się pewnej odporności, ta jednak pozwala człowiekowi czuć się bezpiecznie przez krótki okres czasu. Dlaczego? Ponieważ wirus grypy ciągle się zmienia. Za każdym razem organizm ma do czynienia z nowym, zmienionym już wrogiem.
Grypą można zakazić się drogą kropelkową, gdy osoba chora mówi, kicha lub kaszle w naszej obecności, jak i również poprzez każdy kontakt bezpośredni. Wystarczy podróżować z osobą chorą komunikacją miejską, zetknąć się z nią w zakładzie pracy, szkole, sklepie. Często też kichając zasłaniamy usta dłonią (a powinno się kasłać czy kichać w zgięcie łokciowe), a później dzielimy się wirusem podając komuś rękę lub dotykając wspólnie tych samych przedmiotów, na których znajdzie się wydzielina z naszych płuc i gardeł. Grypa jest niebezpieczna i może doprowadzić do ciężkich powikłań, a nawet zgonów.
Choroba jest szczególnie niebezpieczna zwłaszcza dla dzieci i osób z grup podwyższonego ryzyka np. dla pacjentów po transplantacji narządów, z przewlekłymi chorobami np. serca i płuc, a także dla cukrzyków, osób starszych, kobiet w ciąży i przewlekle chorych.
Jak pokazują statystyki, tegoroczny sezon grypowy obfituje w mniejszą liczbę zachorowań niż dwa poprzednie. Od 1 do 7 listopada br. na Podkarpaciu odnotowano 920 przypadków grypy (1479- 2018/2019, 1318 - 2019/2020). W kolejnym tygodniu, od 23 do 31 października zachorowań na grypę było 901 (979 - 2018/2019, 1 902 - 2019/2020). Jeśli zliczymy zachorowania na grypę od 1 października do 15 listopada br., to na Podkarpaciu było ich w sumie 4 982 (387 493 w całym kraju). W analogicznym okresie czasu, w sezonie 2018/2019 było tych zachorowań 6562 (592 359 w Polsce), zaś w sezonie 2019/2020- 9030 (674 829 w kraju).
Wiele osób uważa, że spadek zachorowań na grypę wiąże się z większą izolacją społeczeństwa, z noszeniem maseczek ochronnych i zachowaniem większej higieny osobistej. Częściej myjemy dłonie, dezynfekujemy je specjalnymi płynami i zachowujemy dystans podczas spotkań ze znajomymi na przykład na mieście, co dało taki rezultat. Są też tacy, którzy twierdzą, że chorują na grypę, choć testy wskazują na COVID-19. SARS-CoV-2 do statystyk „trafia” dopiero wówczas, gdy potwierdzony jest specjalnymi testami. Nie może więc być pomylony i zakwalifikowany jako grypa.
Komentarze