Czytelnicy piszą: po cmentarzach chodzą ludzie!

Od dziś obowiązuje zakaz wchodzenia na cmentarze. I tak właśnie jest, bo administratorzy powiesili kartki ze stosownymi informacjami i pozamykali bramki i bramy. Ten, kto wchodzi na teren cmentarza, łamie przepisy.

Na cmentarzu komunalnym dziś odbywały się pogrzeby. To uroczystość, która znosi zakaz na czas obrzędów sprawowanych nad trumną lub urną. Zapewne skorzystali z tego inni, by nielegalnie przemknąć się na teren cmentarza i odwiedzić groby bliskich. Nasi czytelnicy piszą i dzwonią. Są zaniepokojeni i rozdrażnieni faktem, że inni mogą, a oni nie. Odpowiadamy: nie, nie mogą, inni też nie mogą wchodzić na teren nekropolii. W pobliżu cmentarzy nie widać też patroli policyjnych. Może dlatego wielu nielegalnie, czasem skacząc przez płot, wchodzi jednak jak partyzant na teren nekropoli by chwilę postać przy pomniku. Niejeden musi, bo się udusi… W Rozwadowie również nie ma wejścia na cmentarz. Bramę zasłoniono taśmą.

Administratorzy nie mają obowiązku zakładania łańcuchów, kłódek, robienia zasieków. Obywatel ma informację i jeśli wchodzi, to łamie przepisy na własne ryzyko.

Przypominamy, że Wasi zmarli czekają na Was przez cały rok. Tymczasem wiele grobów przez jakieś 360 dni w roku jest zarośniętych, czasem zastawionych wypalonymi zniczami, czasem zakurzonych i zabrudzonych liśćmi, ale wówczas nie ma nikogo, kto by ten fakt zmienił. Musimy wtargnąć na cmentarz około 1 listopada, bo tak mówi tradycja. Pomijając fakt, czy decyzja premiera, zwłaszcza nagła (wcześniej zapewniano, że cmentarze nie będą raczej zamykane) sprawiła, że społeczeństwo się wkurzyło. Jesteśmy źli, bo Trybunał, źli, bo COVID, źli, bo cmentarze. Wciąż mamy powód do bycia złym, rozdrażnionym i niezadowolonym. Tymczasem zmarłym bardziej przyda się nasza krótka modlitwa, pamięć, zaduma na przemijaniem, niż obecność akurat w czasie, gdy panuje SARS-CoV-2. Ci co odeszli patrząc na nas z góry też się o nas martwią! Zapalmy im jutro i pojutrze świeczkę w domu, a sprzątanie przenieśmy na lepsze, zdrowsze czasy!