Polacy się sprężyli i 1 listopada pilnie przenieśli na 30 października
Mateusz Morawiecki zaskoczył Polaków decyzją o zamknięciu polskich cmentarzy. Decyzja ta obejmuje aż 3 dni, od 31 października do 2 listopada. Jak bardzo ważne dla Polaków jest to święto, pokazaliśmy dziś, gdy na cito popędziliśmy na stalowowolskie nekropolie.
Wiele osób, zgodnie z prośbami władzy świeckiej i kościelnej, chciało rozłożyć sobie podróżowanie po cmentarzach na cały weekend, ale postawiono ich przed faktem dokonanym. Na polskich drogach zrobił się tłok, bo wielu jak stało, tak po decyzji władzy wsiadło w auta, chwyciło przygotowane pakunki ze zniczami, z balkonów zabrało chryzantemy i pojechało. Wszem i wobec słychać było oburzenie, że tak się nie robi, bo przecież większość jednak pracuje i nie ma możliwości wyskoczenia sobie na cmentarz w ciągu tygodnia, gdy na ten cmentarz trzeba dojechać 50, 100 czy 150 kilometrów.
Sprężyliśmy się i zdążyliśmy. Stalowowolskie cmentarze pełne są kwiatów, a światła ze zniczy rozjaśniają niebo nad każdą nekropolią. Po ciemku, w deszczu trwały więc porządki, ustawianie kwiatów, pospieszne modlitwy niosły się w niebo z jeszcze większą żarliwością niż co roku. I znów jest pięknie, świetliście, i znów pamięć i tęsknota za bliskimi została uczczona…
Komentarze