Czy szpital będzie miał własny sprzęt do wykrywania koronawirusa?

Radni SPS Dariusz Przytuła i Renata Butryn, podczas posiedzenia Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia Rady Miejskiej w Stalowej Woli oraz Komisji Ochrony Zdrowia, Rodziny i Pomocy Społecznej Rady Powiatu Stalowowolskiego, wnioskowali o zakup urządzenia do badań pod kątem Covid-19. Urządzenie nie tylko miałoby służyć personelowi medycznemu, ale również mieszkańcom powiatu stalowowolskiego. Przy tak dużym wzroście zachorowań obecnie laboratoria nie nadążają z badaniem próbek. Zdarza się, że testy muszą być robione powtórnie, bo próbki czekając w kolejce do badania, zdążyły się przeterminować.

Radny Dariusz Przytuła wyjaśnił, że jego wniosek jest intencyjny. Przez przyjęcie go miasto wyraża gotowość do pomocy szpitalowi.

Jak podkreśla radna Renata Butryn zakup odpowiedniego sprzętu i częste wykonywanie testów personelowi medycznemu jest bardzo istotne pod względem ograniczenia łańcucha zakażeń.

- Nie chcemy narzucać jakiego typu urządzenia czy testy i jakie wyposażenie czy doposażenie laboratorium ma zakupić szpital. To zostawiamy lekarzom i tym, którzy mogą w tej sprawie doradzić- mówi Renata Butryn.

Głos w tej sprawie zabrał szef kardiologii Marek Ujda, który wyjaśnił, że sprawa zakupu sprzętu do wykrywania Covid-19 nie jest obecnie taka prosta.

- W podobnym czasie jakieś 100 tys. szpitali na świecie, może więcej, może mniej, wpadło na podobny pomysł. To nie jest rynek zrównoważony, jest to rynek sprzedającego. Produkcja jest wykupiona ogromnie do przodu. To nie jest tylko kwestia wstawienia urządzenia, bo laboratorium musi spełniać pewne wymogi, musi być przeszkolony personel. Wiele szpitali, w tym także polskich, zetknęło się z barierą dostępności odczynników. Są szpitale, które kupiły takie zestawy, które kosztują około 400 tys. zł- mówi szef kardiologii.

Marek Ujda zaapelował o to, aby jak najszybciej rozpoznać możliwości zakupu i zrobić to w kontakcie z kierownikami laboratoriów, którzy mają odpowiednią wiedzę w tym zakresie.

- Nie mówimy o sytuacji, która się skończy za miesiąc, czy pół roku, tylko może trwać lata. Sprzęt byłyby doskonałym wspomożeniem przyspieszającym proces diagnostyczny, który oszczędziłby cierpienia pacjentom- mówi Marek Ujda.

Wicedyrektor szpitala ds. lecznictwa Andrzej Komsa wyjaśnił, że trzeba sobie zdawać sprawę, że sam zakup urządzenia, a jego obsługa, to dwie różne sprawy.

- Musimy mieć świadomość, że musimy przygotować laboratorium i przeszkolić laborantów żeby mogli działać na tym sprzęcie. Żeby wstawić taki sprzęt musimy dogłębnie przebudować laboratorium, bo tam muszą być odpowiednie izolatoria, bo tam będzie badany zakaźny materiał- mówi wicedyrektor szpitala.

Andrzej Komsa zapewnił, że szpital rozezna się co do możliwości zakupu sprzętu. Podkreślił, że najlepiej byłoby zakupić sprzęt polski, do którego dostępne byłyby odczynniki.

Jak poinformował starosta powiatowy Janusz Zarzeczny, powiat już wcześniej rozważał zakup takiego sprzętu. Jak podkreślił, doświadczenia innych jednostek pokazują, że nie jest to wcale łatwa sprawa. Za przykład podał szpital w Sandomierzu, który zakupił amerykański sprzęt, który nie zdaje oczekiwanego rezultatu, bowiem obecnie brakuje do niego odczynników.

- Każdy grosz damy na to, żeby zabezpieczyć zdrowie mieszkańców. Jeśli tylko da się go ściągnąć, to jestem za takim zakupem i myślę, że nasza rada przyjmie taką uchwałę- mówił Janusz Zarzeczny.

Prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny również poparł wniosek dotyczący zakupu sprzętu dla naszego szpitala. Zakażony koronawirusem prezydent połączył się zdalnie z członkami komisji i wyraził w tej kwestii swoje zdanie.

- Ja do wniosku mogę się przychylić, tylko to będzie oczywiście uzależnione od współdziałania i możliwości realizacji takiego wniosku, nie pod względem finansowym, tylko pod względem organizacyjnym- wyjaśnił Lucjusz Nadbereżny.

Za wnioskiem o pomoc dla szpitala na zakup sprzętu opowiedzieli się jednomyślnie wszyscy radni uczestniczący w komisji.