Kontrola poselska w sprawie Szwalni Widmo
Udajemy się z kontrolą poselską do Ministerstwa Pracy, Rozwoju i Technologii, by sprawdzić, dlaczego wielka szwalnia w Stalowej Woli nie uszyła jeszcze ani jednej maseczki- informuja posłanki Koalicji Obywatelskiej Mirosława Nykiel i Maria Janyska.
O tym, że maseczki będą produkowane w Stalowej Woli w hali Agencji Rozwoju Przemysłu, mieszkańcy dowiedzieli się w kwietniu 2020 roku. Inicjatorem był sam prezydent Andrzej Duda. Produkcja miała zaspokajać rynek krajowy i wspomóc ten europejski.
Projekt „Polskie Szwalnie”, w ramach którego miała działać fabryka w Stalowej Woli, jest realizowany w całej Polsce. Założone 100 mln maseczek już dawno wyprodukowano, choć nie u nas (a nawet 110 mln). Liczba ta została osiągnięta głównie przez firmy prywatne działające we współpracy z ARP: zakłady Nife, TW PLAST, Andrema Tex, Protektor, Texton, Ruscal, EM Poland, TZMO, Teofilów i Arlen, a także dzięki koalicji "Polskie Szwalnie", w ramach której działa 7 firm: 4F, LPP, PTAK, Pako Lorente, EM Poland, Rascal Industry i Modesta.
Stalowa Wola, która miała czynnie brać udział projekcie, wciąż nie ma z projektem maseczkowym za wiele do czynienia. O tym zrobiło się już głośno w całej Polsce.
- Dzisiaj w Warszawie - między innymi kontrola poselska w Ministerstwie Rozwoju w sprawie „szwalni widmo”. Lekką ręka wydawane są pieniądze, a efektów brak. Od tygodni pytamy o testy, respiratory, maseczki, szczepionki- pisze na fb posłanka Maria Janyska.
Póki co, nic nie wiadomo. O co chodziło z ta szwalnią? Posłanki nie bawią się w konwenanse. Padają mocne słowa.
- Szwalnia w Stalowej Woli to kolejny projekt propagandowy na potrzeby kampanii prezydenta Andrzeja Dudy. W kwietniu prezydent z dumą otwierał projekt Polskie Szwalnie i z tym projektem nie dzieje się dalej nic- podkreśla posłanka Maria Janyska.
Gdzie jest te 30 mln maseczek na potrzeby pandemii? Posłanki chcą dowiedzieć się ile kosztowała fabryka w Stalowej Woli, ile osób zatrudniono i czy miasto opuściła choć jedna maseczka.
Komentarze