Mniejsze domy dziecka. Trzeba było reformy
W całej Polsce wiele samorządów musiało zmierzyć się z reorganizacją domów dziecka. Od 2021 roku w placówkach może przebywać tylko 14 podopiecznych. Jak tę sprawę rozwiązał powiat stalowowolski?
O tym, że powiaty muszą dostosować się do przepisów i przeorganizować funkcjonowanie domów dziecka wiadomo było od dawna. Jak na razie nie wszystkie placówki są na to gotowe. Jak sprawdziliśmy, na mapie Podkarpacia jest jeszcze wiele ośrodków, które mają pod swoją opieką 17, 23, 28, czy nawet 30 wychowanków. W takiej sytuacji są m.in. domy dziecka z: Krosna, Dębicy, Strzyżowa, Stalowej Woli, Przemyśla, Rudnika nad Sanem.
W przypadku placówek stalowowolskich, starostwo powiatowe ma konkretne plany odnośnie przeorganizowania domów dziecka.
Jak podkreśla starosta Janusz Zarzeczny w przypadku Ochronki świętego Brata Alberta obiekt zostanie podzielony na 2 części. Tak więc w jednym budynku znajdować się będą 2 domy dziecka, a w każdym z nich zamieszka po 14 wychowanków.
- Na Podleśnej z uwagi na to, że ten budynek nie nadaje się do podziałów, będzie tam jeden dom dziecka, 14- osobowy, na parterze. Teraz pracujemy nad wykorzystaniem I piętra tego budynku. Planujemy tam przedszkole dla dzieci z niepełnosprawnościami. Tam należałoby przygotować windę i dostosować obiekt, ale pomieszczenia są duże, fajne. Jest tam 300 m2 powierzchni do zagospodarowania. Myślę, że byłoby to dobre rozwiązanie- mówi Janusz Zarzeczny, starosta stalowowolski.
Komentarze