Miasto wciąż w sporze z firmą „od skarpy”
Prace związane z zagospodarowaniem skarpy można uważać za zamknięte, chociaż miasto cały czas jest w sporze z wykonawcą robót.
- Nie ma co ukrywać, że większość działań, które były podejmowane, były to działania w ramach postępowań zastępczych. Wykonywaliśmy pewne działania, ponieważ firma uciekała od tego, nie wywiązywała się z zobowiązań, które były wykonane. Dalej jesteśmy w sporze z wykonawcą. Dotyczy to elementów zabawowych, nie tylko kwestii nasadzeń i ten spór będzie trwał- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Jakiś czas temu zakończyły się prace naprawcze związane z budową schodów, najazdów i poręczy, które wykonywane były ze środków własnych. O postawienie schodów na skarpie wnioskowali sami mieszkańcy. Zostały one wybudowane z 2 stron, a ponadto jeden niedokończony ciąg pieszy został również uzupełniony o niewielki ciąg schodów. Obok nich pojawiły się znaki zakazujące korzystania z nich rolkarzom, rowerzystom i jeżdżącym na hulajnogach. Na terenie skarpy zainstalowano także monitoring.
Obecnie skarpa prezentuje się dobrze, ale żeby tak pozostało trzeba będzie o nią dbać, regularnie kosić trawę, podlewać nasadzenia.
- Ten teren musi być zadbany, w tej chwili Miejski Zakład Komunalny, jako firma, która w tej chwili całościowo dba o tereny zielone, nasadzenia na terenie miasta, dokonuje dużej akcji plewienia, oczyszczenia tego terenu. Już widać są pierwsze rezultaty i w końcu ten teren wygląda tak, jak powinien wyglądać. Na skarpie prowadzone są również działania naprawcze, jeżeli chodzi o nasadzenia. Tam jest problem dotyczący braku systemu podlewania nasadzeń, które tego wymagają- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Prezydent wobec skarpy ma kolejne plany i dotyczą one jej umocnienia. Prace w tym zakresie byłyby prowadzone przy okazji modernizacji ul. Działkowej. O środki na ten cel miasto będzie się ubiegać z Funduszu Dróg Lokalnych. Ponadto pewne prace ma wykonywać także spółdzielnia mieszkaniowa.
- Mamy jeszcze problem z odwodnieniem części spółdzielczej. Trwają w tej chwili uzgodnienia. Spółdzielnia ma swój projekt, nawet po tych ostatnich deszczach widzimy znów ściąganie warstwy nawierzchni czy narzut błota na ścieżki- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Komentarze