Trzy punkty znów dla Stali
W niedzielne popołudnie piłkarze Stali Stalowa Wola rozgrywali spotkanie z Koroną II Kielce. Rywale zielono-czarnych rozegrali jak dotąd 6 spotkań o ligowe punkty.
Z boiska jako zwycięzcy schodzili dwukrotnie, natomiast jako przegrani, czterokrotnie. Dorobek drużyny ze stolicy woj. świętokrzyskiego nie był zbyt okazały, dlatego podopieczni trenera Grzesika za wszelką cenę chcieli wywieść jakieś punkty ze Stalowej Woli. Na boisku jednak szybko okazało się, że bardzo ciężko będzie wywalczyć korzystny wynik przeciwko Stali. Już w 2 minucie świetny solowy rajd, zakończony bramką zaserwował nam nowy nabytek Stali Michał Zięba. Piętnaście minut później było już 2:0 dla Stalówki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niefortunnie interweniował obrońca Korony Bartosz Prętnik, który głową skierował piłkę do swojej bramki. Zawodnicy z Kielc po stracie dwóch bramek próbowali odwrócić losy tego spotkania, jednak poza indywidualnymi atakami, kielczanie nie byli w stanie zorganizować się jako drużyna i przeprowadzić skutecznej akcji pod naszą bramkę. Zielono-czarni do końca pierwszej połowy starali się kontrolować spotkanie, sporadycznie przeprowadzając akcje ofensywne. Takie podejście prawie opłaciło się w 40 minucie, kiedy sędzia podyktował rzut karny dla Stali. Do jedenastki podszedł Piotr Mroziński, jednak uderzył piłkę zbyt lekko po ziemi i golkiper gości zdołał wybronić jego strzał.
Po przerwie tempo tego spotkania wyraźnie siadło. Obie drużyny grały dość chaotycznie. Nie było na boisku zbyt wiele „przyjemnej dla oka piłki”. Kielczanie kilkukrotnie byli bliscy strzelenia bramki kontaktowej, jednak nie potrafili pokonać Macieja Siudaka, który trzeba przyznać, zaliczył całkiem dobry występ. Pod koniec spotkania także zielono-czarni mieli swoje okazje na podwyższenie wyniku. Wpierw Michał Zięba z 15 metrów trafił w poprzeczkę, a chwilę później, wprowadzony w drugiej części spotkania Przemysław Stelmach, nie potrafił umieścić piłki w siatce strzałem z najbliższej odległości.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2:0 dla gospodarzy, a co za tym idzie, piłkarze ze Stalowej Woli wykonali plan minimum. Bo o ile 3 pkt dopisane do ligowej tabeli cieszą, to jednak styl gry naszych zawodników nadal pozostawia dużo do życzenia.
Podsumowując to spotkanie, trzeba wspomnieć o dwóch nowych zawodnikach, którzy pojawili się dziś w drużynie trenera Szydełki. Mowa tu o Michale Ziębie, strzelcu pierwszej bramki, a także o ukraińskim środkowym obrońcy Volodymyrze Khorolskyim, który miał duży wkład w to, że Stal nie straciła w tym meczu żadnej bramki. Występ obu zawodników w tym spotkaniu trzeba ocenić na plus.
Stal Stalowa Wola - Korona II Kielce 2:0 (2:0)
Bramki: Zięba (2'), samobójcza Prętnik (17')
Stal: Siudak - Waszkiewicz (68' Stelmach), Witasik, Jarosz, Khorolskyi, Zmorzynski, Jopek (81' Stępniowski), Zięba, Mroziński, Fidziukiewicz, Pilch (57' Wojtak).
Korona II: Sandach - Więckowski, Kośmicki, Seweryś, Bujak (74' Malec), Cukrowski (76' Przybysławski), Słabosz, Prętnik, P. Lisowski, D. Lisowski – Sowiński
Żółte kartki: Zmorzyński, Witasik, Stelmach – Bujak
Tomasz Szymczakiewicz
Komentarze