Bezdomność. Człowieka nigdy nie skreślamy
W schronisku bywali profesorowie uniwersyteccy, dyrektorzy instytucji, lekarze, zakonnicy, ludzie wykształceni i zdawać by się mogło z ugruntowaną pozycją społeczną, a jednak coś w życiu nie wyszło i trafili na dno…
Szacuje się, że na terenie miasta na co dzień żyje około 100 bezdomnych mężczyzn. Zaledwie w tym roku zarejestrowano kolejnych 8. Mają od 19 do 70 lat. Do schroniska trafia ich zaledwie garstka. Są także bezdomne kobiety.
Stać się bezdomnym można z różnych powodów, nie tylko na własne życzenie i nie tylko z powodu zaniedbań. Czasem przychodzi choroba, a wraz z nią kłopoty finansowe, pojawiają się długi, z których nie ma kto nas wyciągnąć. Zapętla się nić problemów, przez które wpada się raz za razem w kolejne nieprzewidziane sytuacje. Głównymi jednak problemami są: alkohol, hazard, używki, rozwód, powrót z zagranicy, brak wykształcenia, brak chęci podjęcia pracy. Rodziny nie chcą już utrzymywać bezrobotnych dzieci, mężów, osób nie wykazujących chęci podjęcia pracy i usamodzielnienia się. Są też bezdomni, którzy stracili pracę i nie mogli już spłacać zobowiązań finansowych. Tragedii ludzkich jest coraz więcej…
Bezdomność to duży problem XXI wieku. Człowiek żyjący na ulicy kojarzy nam się z brudem, alkoholizmem, czasem narkotykami, żebractwem i grzebaniem w śmietnikach. Wielu z obrzydzeniem odwraca głowę, ale wielu poda coś do jedzenia i spyta czy czegoś nie trzeba, czasem ktoś zadzwoni na policję, a ta proponuje chociażby pomoc w umieszczeniu w schronisku. Jak postrzegamy ludzi bezdomnych w naszym mieście? Czy da się wyjść z bezdomności i czy ktoś żyjący długo na ulicy będzie umiał i chciał powrócić do społeczności?
W stalowowolskim schronisku dla mężczyzn jest 18 miejsc, w tej chwili zajętych- 16. Gdy robi się ciepło, niektórzy mieszkańcy wolą znów zamieszkać pod chmurką. Chcą być wolni i nie mieć zobowiązań, bo mieszkaniec domu dla bezdomnych musi spełniać szereg zasad. Przede wszystkim musi być trzeźwy i zadbać o swoje miejsce zamieszkania.
Zapraszamy na ciekawą rozmowę z Zenonem Gielarkiem, kierownikiem Schroniska dla Bezdomnych Mężczyzn w Stalowej Woli.
Komentarze