75,2% mieszkańców nie idzie na wybory! Wolimy być bezpieczni
W Polsce aż huczy od oburzenia. Rząd wciąż chce zorganizować w Polsce wybory prezydenckie. Opinia publiczna jest zbulwersowana. Wystarczy spojrzeć na Francję, gdzie większość członków komisji wyborczych ma koronawirusa.
PiS swoje, reszta świata swoje
Nie trudno się domyśleć, że wyjście z domu i spotkanie się w lokalu wyborczym to doskonały sposób na wymianę się wirusami. PiS zależy na dotrzymaniu terminu. Ich kandydat ma obecnie bardzo dobre notowania i szkoda by było zmarnować taki potencjał. Z drugiej strony przekładanie wyborów na bliżej nieokreślony termin może wszystko wywrócić do góry nogami.
Co więc zrobić? Tym nie martwią się wszyscy od prawicy do lewicy, bo opozycja woła jednym głosem: przełożyć wybory, nie mamy szans na uczciwą kampanię, nie chcemy narażać obywateli. Wobec ogromnych protestów, rządzący będą musieli zweryfikować swoje decyzje. Głosowanie za pomocą osób upoważnionych, próby stworzenia systemów elektronicznych, to śliski temat. Mogłoby dojść do wielu nadużyć.
Zostańcie w domu- *nie dotyczy wyjścia na wybory?
Polacy nie są skłonni się narażać. Z naszej sondy wyraźnie wynika, że mamy gdzieś wybory prezydenckie. Ważniejsze jest dla nas nasze i naszych bliskich zdrowie i przede wszystkim o tym zamierzamy myśleć.
Co ciekawe wyniki sondy praktycznie pokrywają się z tymi podawanym przez ogólnopolskie stacje. Oznacza to, że nasi Czytelnicy są grupą reprezentatywną i myślą jak mieszkańcy innych regionów Polski.
Aż 75,2% respondentów nie pójdzie do urn wyborczych. To pokazuje jak bardzo jesteśmy zdesperowani i jak mocno rozumiemy zagrożenie. 4,9% obywateli wciąż się waha. Zdecydowanych wejść do lokalu wyborczego i oddać głos jest 19,9% Czytelników. Mamy nadzieję, że jeśli dojdzie do wyborów zrobią to w maseczkach i rękawicach ochronnych.
Duda zaczyna się łamać?
Do tej pory Prawo i Sprawiedliwość tłumaczyło mieszańcom, że póki co nie ma powodów by odwoływać wybory. Równocześnie namawiano żeby nie wychodzić z domów. Polacy drapiąc się po głowie próbowali zrozumieć tę sprzeczność. Władza jednak mocno krytykowana i przyciskana z każdej strony powoli zmienia ton. To zmiana jednak tak subtelna, że prawie niezauważalna, a słowa brzmią jak strofy poezji… tzn. każdy może zinterpretować je po swojemu.
Prezydent Andrzej Duda zaproszony został w sobotę do TVP do programu Gość Wiadomości. Jak przyznał, nie ma pojęcia co będzie w maju.
- Ale gdyby się tak działo, że epidemia będzie szalała i że będziemy cały czas trzymać taką dyscyplinę i takie ograniczenia, jakie są w tej chwili, to myślę, że ten termin wyborów wtedy może się okazać nie do utrzymania. Natomiast ja liczę na to, że uda się te wybory spokojnie przeprowadzić- mówił prezydent.
Co będzie w maju, nie trudno się domyśleć. Statystyki pędzą jak szalone i nieuniknione jest, że będą bardzo wysokie. Spodziewamy się wysypu zakażonych po połowie kwietnia. Już teraz zarzuca się Ministerstwu Zdrowia, że wyklucza ze statystyk niektórych zakażonych. Przykład? Kobieta, która zmarła w Nisku. Wciąż przeprowadzamy za mało testów i tak naprawdę nie wiemy ilu zakażonych jest w Polsce i ilu nosicieli wirusa zmarło. Wiemy jedynie, że choroba nie odpuszcza na całym świecie. W Chinach skąd wyszła, wciąż są nowe przypadki zakażeń. Bądźcie ostrożni!
Sonda została przeprowadzona przez portal StaloweMiasto.pl na naszej stronie internetowej w okresie od 24 do 29 marca 2020 roku.
Komentarze