Koniec radości, nastał czas pokuty
Jesteśmy z ciała i kości, kruchość to nasza domena. I choć jesteśmy jak trzcina, którą można złamać na wietrze, jesteśmy też świątynią ducha, co pozwala nam wierzyć w to, że jest w nas jakaś cząstka stałości odróżniająca nas od innych stworzeń. Ciało po śmierci zamieni się w proch. Popielec ma nam o tym przypomnieć.
Posypanie głów popiołem rozpoczyna w kościele katolickim okres wielkiego postu. Popiół pochodzi z palm, które święcone były w roku ubiegłym w Niedzielę Palmową.
Tradycja posypywania głów popiołem na znak pokuty pojawiła się w VIII wieku, ale jako święto tradycyjne funkcjonuje dopiero od XI wieku, kiedy to papież Urban II wprowadził go na stałe do kalendarza świąt kościelnych.
W tym roku środa popielcowa wypadła stosunkowo późno, bo dopiero 26 lutego. Od teraz katolicy oczekują wydarzeń, które zmieniły bieg historii. Chrystus, który umrze na krzyżu- zmartwychwstanie dając nam nowe życie. Słowa wypowiadane podczas obrzędu w kościele: „Pamiętaj, że jesteś prochem i w proch się obrócisz”, „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” mówią nie tylko o słabościach i niedoskonałościach ciała ludzkiego, ale także o przemijaniu i śmierci, która nadejdzie kiedyś. Ta zaś nie ominie nikogo, ani biedaka, ani bogacza.
W Środę Popielcową katolików obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych (od 14. roku życia) i post ścisły (między 18. a 60. rokiem życia). Oznacza to, że katolik może tego dnia spożyć jedynie trzy posiłki postne- jeden do syta i dwa lekkie.
Komentarze