PKPS znów na walizkach

Image

PKPS do końca stycznia ma opuścić pomieszczenia na Energetyków. ZAB dał ostateczny czas na wyprowadzkę do końca lutego 2020 roku. Czy zamiana jest opłacalna dla pobierających pomoc?

Już rok temu mówiło się o tym, że magazyny PKPS-u będą musiały zostać przeniesione aż na Kwiatkowskiego. Blaszany garaż przy Bramie numer 3 nie jest tym, co oczekiwaliby wolontariusze na składowanie żywności dla swoich podopiecznych. Rok temu, podczas sesji Rady Miasta, mówiło się o tym, że dla osób, które korzystają z pomocy, zmiana miejsca będzie kłopotliwa. Jak wówczas zauważyła radna Joanna Grobel- Proszowska, w blaszaku żywność zimą będzie zamarzać, a latem się psuć. Zmiany temperatur nie będą wpływać korzystnie na jedzenie. Prezydent zapewnił wówczas, że barak spełnia normy. Na jeżdżące po żywność masowo samochodami na Energetyków osoby mieli się też skarżyć mieszkańcy tejże ulicy. Narzekali też na tiry dostarczające żywność. Jak tłumaczył rok temu Daniel Hausner, wiceprezes Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, duże samochody ciężarowe nie tylko docierają do PKPS-u, ale również do sklepu znajdującego się po sąsiedzku. Z kolei tiry, które przyjeżdżają z dostawą darów dla PKPS-u, wyjeżdżają tyłem i nie powodują utrudnień w ruchu, jak to sugerowano. W jego opinii magazyn, który jest obecnie wykorzystywany spełnia swoją rolę. Osoby odbierające dary są przyzwyczajone do lokalizacji i nie ma potrzeby dokonywania przeprowadzki.

Po roku nic się nie zmieniło. Teraz PKPS dostał pismo z Zarządu Budynków Miejskich, w którym nakazuje się opuszczenie lokalu przy Energetyków do końca lutego br.

Przykra wiadomość dla mieszkańców Stalowej Woli, Pysznicy, Bojanowa i Radomyśla nad Sanem. ZAB odbiera nam budynek, gdzie Polski Komitet Pomocy Społecznej Zarząd Powiatowy w Stalowej Woli wydaje żywność „unijną” dla mieszkańców w/w gmin w ramach programu FEAD - program pomocy żywnościowej dla najbardziej potrzebujących. Miasto stalowa Wola chce aby mieszkańcy pobierali żywność w warunkach jak na poniższych zdjęciach! Polski Komitet Pomocy Społecznej jest stowarzyszeniem charytatywny i wszyscy pracują tu jako wolontariusze! Mieliśmy jedno 1/2 etatu - delegowany pracownik z MOPSu w Stalowej Woli, ale od 1 stycznia 2020 r., po ponad 10 latach, obecny prezydent to 1/2 etatu zlikwidował! Teraz chce jeszcze zabrać magazyny, a sam powiedział na gali wolontariatu w 2014 r., że to właśnie PKPS odwala robotę za miasto! Smutne to i przykre, że jesteśmy tak traktowani- pisze na fb Daniel Hausner.

Na zdjęciach zrobionych przez wiceszefa PKPS-u widać, że nie do końca wszystko w nowym miejscu wygląda jak należy. Czy mieszkańcy powiatu będą zadowoleni ze zmian? Czy wolontariusze, którzy pracują za darmo poświęcając swój czas i siły zechcą jeździć aż pod hutę „do pracy”?

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =