Nie ma idioto-odpornych koszy
Ostatnio w naszym mieście znów dochodzi do fali zniszczeń dokonywanych przez młodych ludzi.
W czwartek grupa chłopaków chciała na Poniatowskiego przewrócić „malucha”, nie udało im się, więc poszli dalej zadowoleni z własnej głupoty. Na osiedlach wciąż przewracane są kosze na śmiecie. Młodzież bawi fakt, że leżące na ziemi konstrukcje np. na plastikowe butelki otwierają się i wysypuje się z nich zawartość.
Okres ferii to dla mieszkańców Stalowej Woli czas szczególny. Przez osiedla, nocą przewija się wielu znudzonych życiem dzieciaków, które wrzeszczą, dewastują wszystko to, co napotkają na swojej drodze i czują się bezkarne. Urwane lusterka w samochodach, porysowane karoserie… Chuliganów ogranicza jedynie ich wyobraźnia.
Swego czasu zdenerwowany falą dewastacji koszy na śmieci prezydent zapowiedział, że będzie stawiał takie betonowe: idioto-odporne. Te między blokami, mimo, że też zabetonowane, są i tak wydzierane z korzeniami z ziemi. Strach pomyśleć, co będzie w wakacje.
Komentarze