Tu już nie mieszkają zwierzęta?

Image

W kilku rejonizacjach miasta wyznaczono miejsca, gdzie nie będą grabione liście po to, żeby mogły w nich sobie żyć spokojnie jeże i buszować wiewiórki. Stosowne tabliczki postawiono w Parku Miejskim, Ogrodzie Jordanowskim i Parku w Charzewicach. Ledwo je postawiono, już zdewastowano.

Zdążyliśmy jeszcze zrobić zdjęcie tabliczki znajdującej się w parku przy torach, zdążyliśmy, bo dziś już jej nie ma. Ktoś zniszczył ją z premedytacją. Po drewnianym paliku pozostał połamany kikut sterczący z ziemi. Smutny to widok i załamujący, ponieważ po raz kolejny okazało się, że niektórzy mieszkańcy Stalowej Woli nie są cywilizowani. Taka tabliczka powinna być zrobiona z żelaza, a palik do niej dodatkowo powinien mieć wystające kolce tak, by ktoś, kto zamierza ją kopnąć doznał olśnienia w chwili, gdy poczuje ból. Dodatkowo całość powinna być zabetonowana w ziemi. Możliwe, że dopiero coś takiego dałoby rade postać nieco dłużej.

Dlaczego wyznaczono miejsca dla zwierząt? Małe ssaki, głównie jeże i wiewiórki, które są pod ochroną, narażone są w mieście na wiele niebezpieczeństw i stresów, dlatego tak ważnym jest, aby zostawić dla nich miejsca, w których znajdą schronienie i bezpieczną przestrzeń do pozyskiwania pożywienia. W niezgrabionych liściach zimuje także wiele pożytecznych gatunków owadów. Liście pozostawione na zimę polepszają warunki glebowe, podnoszą jej wilgotność i poziom próchniczny, w następnym okresie wegetacyjnym będą stanowiły naturalny nawóz dla miejskich zieleńców.



Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =