Parkan- za wysoki, zbyt szpetny?
Jeden z radnych miejskich zwrócił uwagę na szpecący parkan znajdujący się przy ul. Narutowicza, a osłaniający jedno z podwórek.
- Nie wiem jakie możliwości ma miasto, żeby z tą wspólnotą rozmawiać, żeby ten parking został zlikwidowany, bo niestety, w centrum miasta szpeci on przestrzeń miejską- mówił podczas sesji Leszek Brzeziński.
Radny zwrócił uwagę na to, by podczas podpisywania umów ze wspólnotami zamieszczać stosowne zapisy w dokumentach, które chroniłyby przed ewentualnym szpeceniem miasta chociażby poprzez budowę płotków, płotów czy stawianiem innych elementów małej architektury, odbiegających standardem od wizerunku okolicy.
- Problem dotyczy tego, że faktycznie umowa dzierżawy zezwalana na pewne zagospodarowania, które muszą być zgodne z planem miejscowym. Plan miejscowy pozwala na montaż ogrodzenia o charakterze nietrwałym i naturalnym. I teraz jest pewna wątpliwa interpretacja tego, bo płot zrobiony jest z elementów drewnianych- mówi prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Problem jest taki, że okoliczne budynki są pod opieką konserwatora zabytków, a co za tym idzie, działania na tego typu obszarach mogą być objęte pewnymi obostrzeniami i ograniczone, czy wręcz zobligowane przepisami.
- Wystąpiliśmy do konserwatora zabytków, jeśli chodzi o nadzór, bo jest to teren objęty jego działaniem. W tym przypadku mamy duże wątpliwości, że to nie spełnia tego, co tam powinno być i z naszej strony jest jasne wezwanie do tego, żeby wspólnota dostosowała to ogrodzenie do naprawdę pięknie zmieniającego się otoczenia wokół. Zupełnie nie rozumiemy dlaczego tak się stało, ale mamy nadzieję, że nasze wnioski zostaną tutaj również uwzględnione przez zarządcę- mówił na sesji prezydent miasta.
Komentarze