Znicze i chryzantemy, czyli świąteczne wydatki
Wkrótce wyruszymy na cmentarze żeby wspominać naszych bliskich zmarłych. 1 i 2 listopada Polacy pojadą na lokalne i nie tylko nekropolie. Ile w tym roku kosztują znicze i chryzantemy?
To święto nie należy do najtańszych, a zważywszy, że mamy pod opieką kilka grobów, trzeba będzie sięgnąć głębiej do portfela. Póki co sklepy „udają”, że robią promocje i przeceny, ale warto pamiętać, że na te prawdziwe przyjdzie czas po niedzieli.
I tak w sklepie chryzantemy (średniej wielkości) nawet po 15 i 12 zł. Te tańsze były naprawdę małe i nieładne. W lokalnych „hurtowniach” ceny różne, ale dużo niższe, bo piękne w doniczce można już nabyć za 12 zł, a nieco mniejsze po 9 zł (warto wyjechać za miasto). W marketach kwiatów nie brakuje, ale są droższe niż w latach ubiegłych. Pod cmentarzami handel dopiero się rozkręca. Za piękne, różnobarwne i okazałe wołano nawet 20 zł. Hodowcy skarżą się, że w tym roku było za ciepło, a chryzantema potrzebuje długich nocy i krótkich, nieco chłodniejszych dni. A tymczasem w Polsce raczej lato niż jesień. Prognozy pogody wskazują na ochłodzenie od 1 listopada, ale na razie zimy nie będzie. [/p]Ceny zniczy też wydają się w tym roku być wyższe niż w ubiegłych latach. Za zgrzewkę (6 szt.) malutkich trzeba zapłacić 10 zł. Identyczne w 2018 kosztowały 6,5 zł. Duże znicze są po 10 zł (około 32- 36 h palenia). Re średniej wielkości w sklepach kosztują od 5 zł. Są też ogromne, zdobione kryształkami, eleganckie za 50 i więcej złotych. Wkłady do zniczy średniej wielkości kosztowały dziś od 2,5 zł wzwyż. Jeśli więc macie w planach większe zakupy, lepiej udać się do hurtowni, bo tam zauważyliśmy różnicę w cenie na tych samych „modelach” nawet o 4 zł, a to już bardzo dużo.
Dziś wiele osób sprzątało groby swych bliskich i modliło się na cmentarzach. Warto pamiętać, że najważniejsza jest pamięć, a nie wystawne znicze i bardzo drogie kwiaty. Zdaje się, że Polacy do tego wniosku dochodzą coraz częściej, bo na grobach nie ma już jak dawniej upchanych na ilość zniczy i kwiatów od każdego wujka i cioci. Więcej dbamy o kompozycje i elegancję, a dobry styl to nie przepych, a czasem minimalizm. A co Wy o tym sądzicie?
Komentarze