Robił zakupy płacąc skradzioną kartą
Kamery monitoringu sklepowego pomogły w ustaleniu złodzieja karty bankomatowej. Sprawca wyciągnął ją z portfela pracownika zakładu, w którym sam pracował. Sprawca dobrowolnie poddał się karze i zobowiązał do oddania skradzionych pieniędzy.
Pod koniec lipca na policję zgłosił się poszkodowany, któremu została skradziona karta płatnicza. Złodziej karty w ciągu jednego dnia wykonał nią sześć transakcji. W sumie ukradł ponad 200 złotych. Poszkodowany pamiętał, że w dniu zaginięcia karty, jadąc do pracy, miał ją przy sobie. Płacił nią w pracy za posiłek i napój z automatu. W drodze powrotnej do domu zorientował się, że nie ma przy sobie karty. Wszystko wskazywało, że zaginęła w pracy.
Policjanci prześledzili wydruki przeprowadzonych transakcji. Wynikało z nich, że sprawca w dniu kradzieży wykonał 6 transakcji i płacił za nie zbliżeniowo, bo żadna nie przekraczała 50 złotych. Do niektórych sklepów wracał dwukrotnie. Kupował kosmetyki, akcesoria do czyszczenia pojazdu i paliwo.
Został rozpoznany na jednej z kamer sklepowych. 53-latek z Huty Krzeszowskiej wyjął kartę z portfela znajdującego się w kieszeni spodni wiszących w szatni. Nie znał właściciela karty. Zrobił za jej pomocą zakupy i wyrzucił. Starał się, nie przekraczać kwoty 50 złotych, bał się, że wpadnie gdy, poproszą go o wpisanie numeru PIN.
Przyznał się do wszystkiego na przesłuchaniu i dobrowolnie poddał karze. Zobowiązał się do zwrócenia skradzionych należności.
Komentarze