Żaden z pracowników Elektrowni nie straci pracy
Taką deklarację złożył w piątek przedstawiciel TAURONA. Część osób będzie mogła zostać na miejscu, część na lepszych warunkach pracować na Śląsku. Do 2023 r. osiągną wiek emerytalny.
9 sierpnia 2019 roku w Stalowej Woli, w budynku Urzędu Miasta Stalowa Wola przy ul. Kwiatkowskiego, po rozmowach z załogą Elektrowni, związkami zawodowymi i władzami miasta i przedstawicielami grupy Tauron Polska Energia, wypracowane zostało stanowisko, które przedstawiono mediom na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. Wynik: żaden pracownik nie zostanie bez „opieki”. Kto nie zechce podjąć pracy gdzie indziej, wyjdzie z EC z pakietem osłonowym.
Przez ostatni tydzień toczyło się wiele rozmów, odbywały się konsultacje, choć o tym, że Elektrownia będzie likwidowana wiedziano lata temu. Po ostatnich doniesieniach, jakoby TAURON wycofywał się na dłuższą metę z miasta wiadomo już na pewno, że Grupa nie opuści Stalowej Woli.
- Grupa Tauron ze swoim kapitałem nie tylko pozostaje w Stalowej Woli, z zapewnieniem miejsc pracy dla wszystkich pracowników, również z pomysłem na to, aby rozwijać swoją działalność, ale energetyka w Stalowej Woli, Grupa TARON będzie liderem rozwiązań ekologicznych, zielonych i Stalowa Wola będzie tym miejscem, które wpisuje się zarówno w wymagania Unii Europejskiej, jak również w standardy, które chcielibyśmy budować- mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Przypomnijmy, że bloki 120 MW w związku z przepisami będą musiały ulec likwidacji. Są one najstarszymi aktywami wytwórczymi TAURON Wytwarzanie, które ze względu na niespełnianie wymagań środowiskowych Unii Europejskiej zostaną wyłączone z eksploatacji najpóźniej do końca 2020 roku. Dwa z ośmiu takich bloków konwencjonalnych znajdują się w Stalowej Woli. Po wyczerpaniu godzin derogacyjnych, eksploatacja bloków 120 MW z prawnego punktu widzenia nie będzie możliwa.
Spółka podejmuje szereg działań, których celem jest uniknięcie społecznych skutków wyłączenia z eksploatacji bloków ESW. Od 2018 roku obowiązuje trzyletni pakiet osłonowy w formie rekompensat i odpraw, a na podstawie porozumienia ze stroną społeczną wydłużone zostały okresy wypowiedzeń. Ponadto trwają przygotowania do uruchomienia programu wsparcia dla pracowników. Działania te obejmą warsztaty i szkolenia dla osób wyrażających chęć przekwalifikowania, pomoc w przygotowaniu do wyjścia na rynek pracy, jak również utworzenie biura pracy na terenie elektrowni. Każdy z pracowników Elektrowni Stalowa Wola, który wyrazi taką wolę, znajdzie zatrudnienie w innych oddziałach spółki. TAURON deklaruje chęć pełnej współpracy z samorządem oraz instytucjami lokalnymi w celu minimalizacji negatywnych sutków konieczności zakończenia eksploatacji bloków stalowowolskiej elektrowni.
Jak powiedział Filip Grzegorczyk, prezes zarządu TAURON Polska Energia do roku 2023 uprawnienia emerytalne nabędzie 110 pracowników Elektrowni.
- Co najmniej 10 dostanie propozycję przejścia do ECSW, do bloku biomasowego skierujemy do pracy 60 osób. W ramach tzw. gospodarek lokalnych skierujemy 45 osób plus osoby, które do roku 2023 mogą nabyć uprawnienia emerytalne pozostaną w zatrudnieniu Elektrowni Stalowa Wola. Oznacza to tyle, że w gruncie rzeczy wszyscy pracownicy albo pozostaną w zatrudnieniu, albo jeżeli ktoś nie będzie chciał pozostawiać w zatrudnieniu, bo np. będzie widział przed sobą inne perspektywy zawodowe, dostanie ofertę alternatywną: albo ofertę w ramach programu dobrowolnych odejść, negocjowana finalnie między pracodawcą a związkami zawodowymi, albo otrzyma propozycję pracy w innych zakładach Grupy TAURON na korzystniejszych warunkach niż to co jest obecnie- powiedział Filip Grzegorczyk, prezes zarządu TAURON Polska Energia.
Jak będzie wyglądała praca np. na Śląsku? Pracownicy byliby dowożeni na miejsce transportem zapewnionym przez TAURON. Mieliby zapewnione zakwaterowanie na miejscu, a oprócz tego pracowaliby tylko 4 dni w tygodniu żeby móc więcej czasu spędzać w domu. Decyzja co do wyboru drogi pozostawiono samym pracownikom.
- Być może pewne niepokoje wynikały stąd, że nigdy jeszcze w historii polskiej energetyki nie następowało takie zjawisko jak zamykanie bloków energetycznych. To jest w gruncie rzeczy pierwszy raz, dlatego ten program dla Stalowej Woli ma dla nas charakter pilotażowy po to, abyśmy nauczyli się jak to robić dobrze aby negatywnych konsekwencji likwidacji nie przerzucać na naszych pracowników- mówił Filip Grzegorczyk.
Komentarze