Sebastian Marczewski osiągnął 333 m. Zmarł przez nieszczęśliwy wypadek podczas wynurzania się
Człowiek ze Stalowej Woli, znakomity nurek, który rozsławiał Polskę i miasto, zginął przez nieszczęśliwy wypadek. Zaplątał się w linę. Jego ciało wydobyto w niedzielę około godz. 19:00.
Oświadczenie Zespołu Sebastiana Marczewskiego zamieszczone na fb :
„Zgodnie z założonym planem próby bicia rekordu świata w nurkowaniu na 333 metry, przygotowania zaczęły się około godziny 5:00 dnia 6 lipca 2019 r.
Po dopłynięciu platformy nurkowej na wskazaną pozycje zanurzenie śp. Sebastiana Marczewskiego rozpoczęło się o godz. 6:22.
Był to ostatni raz kiedy widzieliśmy śp. Sebastiana żywego.
Po upływie 1h40min nurek sprawdzający miał spotkać się z śp. Sebastianem na głębokości około 100 metrów. Niestety na tej głębokości śp. Sebastiana nie było w związku z czym nurek zanurzył się do głębokości 159 metrów i znacznie niżej w oddali od liny opustowej dostrzegł nieruchome światło. Ponieważ posiadane przez niego gazy nie pozwoliły na głębsze zanurzenie rozpoczął wynurzanie. Po około 3h drugi nurek ruszył na spotkanie z śp. Sebastianem i tym razem do spotkania nie doszło. Po otrzymaniu od drugiego nurka informacji, że śp. Sebastiana nie było na ustalonych głębokościach, o zaistniałym fakcie zawiadomiliśmy włoskie służby ratownicze.
Łódź ratownicza przy pomocy sonaru namierzyła śp. Sebastiana na głębokości około 170 metrów. Zgodnie z decyzją ratowników, otrzymaliśmy zgodę na odejście z miejsca nurkowania. Około godziny 19 ciało śp. Sebastiana zostało wydobyte.
W dniu dzisiejszym tj. 7 lipca 2019 r. służba ratownicza poinformowała nas, że zakładana głębokość 333 metrów została przez śp. Sebastiana osiągnięta, ale podczas wynurzania nastąpiło tragiczne w skutkach zaplatanie się w linę.
Od kilkunastu godzin dowiadujemy się, że dobre imię śp. Sebastiana jest bezpodstawnie atakowane przez ludzi nie posiadających odpowiedniej wiedzy nurkowej i podstaw dobrego wychowania oraz nie szanujących jego dotychczasowych osiągnięć, który przez ostatnie lata wniósł wiele do polskiego nurkowania.
Prosimy ich o powstrzymanie się od bezpodstawnych dywagacji na temat zdarzenia, ponieważ byli zbyt daleko od zaistniałej sytuacji.
Krzysztof Dołowy, Robert Kupszta, Rafał Kijek, Jowita Kozana
07 lipca 2019 r. Limone sul Garda
zdjęcie: fb LN
Komentarze