Obiecywana ścieżka rowerowa w parku ma powstać w tym roku
Prezydent obiecuje, że jeszcze w tym roku powstanie ścieżka rowerowa wzdłuż torów w Parku Miejskim. Uzgodnienia z PKP w tym zakresie trwają już ładnych kilka lat.
W czerwcu 2013 roku, jeszcze za rządów Andrzeja Szlęzaka, w Parku Miejskim powstał podwójny deptak z ciekiem wodnym pośrodku. Ciągi piesze, od samego początku były mocno krytykowane przez mieszkańców Stalowej Woli. Po wystających, ostrych kamieniach chodziło się fatalnie, nie wspominając o pchaniu po nich wózku z dzieckiem, czy przejechaniu wózkiem inwalidzkim. Dość wspomnieć, że rodzice maluchów skarżyli się na to, że dzieci często przewracają się na kamiennej kostce raniąc sobie kolana i ręce. Ciężko też im jechał np. dziecinnym rowerkiem czy na hulajnodze. Park za unijne pieniądze nie mógł być modernizowany. Kostka poczeka więc na wymianę jakieś kilkanaście, a może i kilkadziesiąt lat.
Park Miejski wciąż nie doczekał się również porządnej ścieżki rowerowej wzdłuż torów, o co proszą od lat użytkownicy jednośladów. W tej sprawie wiele było zawirowań. Teren, w który wchodziłaby ścieżka należał do kolei. I tu zaczęły się schody.
Cała sprawa ma swój początek już w 2014 roku. Rada Miejska zabezpieczyła wówczas środki na budowę ścieżki rowerowej właśnie wzdłuż torów, ale ta nie powstała do dnia dzisiejszego. Powód? Wydłużające się w czasie negocjacje z kolejarzami. Było ciężko i długo, ale w końcu doczekamy się przyjaznego dla rowerzystów ciągu rowerowego. Prezydent miasta zapewnia, że jeszcze w tym roku zostanie ogłoszony przetarg na to zadanie.
- Czekamy na ostateczne pozwolenie na budowę. Na chwilę obecną nie ma możliwości jeszcze wejścia w przestrzeń (do ul. Mickiewicza). Niektórzy pytają nas dlaczego tam ta ścieżka asfaltowa tak się urywa. Będzie ona połączona z tą ścieżką rowerową obok parku wodnego i będzie przechodzić obok górki- wyjaśnia Lucjusz Nadbereżny.
Jeszcze więc nieco cierpliwości, a przez park pomkniemy bez zatrzymywania się wygodną ścieżką.
Komentarze