Od prawa do lewa. Kto siedzi po uszy w polityce?
Wy upolityczniacie wszystko! Nie, to wy upolityczniacie wszystko. Takie teksty to nic nadzwyczajnego na sesjach Rady Miasta.
Jedna i druga strona ma szereg uwag co do pracy rady i podejmowanych uchwał. Radni szarpią się więc na oczach mieszkańców, bo sesje transmitowane są w sieci na żywo, a później dostępne są na youtube. To, co nie podoba się jednej stronie, jest akceptowane przez drugą. Wy jesteście przeciw, bo wstrzymaliście się od głosowania- słychać dziś było. Pierwszy raz słyszę, żeby wstrzymanie się od głosu było głosowaniem przeciw- odpowiadano. Większość tego typu słów pada szeptem, część to dopowiedzenia do wypowiedzi innych, półgłosem, poza przydziałowym czasem mówienia. Przewodniczący RM raz za razem upomina i przywołuje do porządku. Pani nawet swoich komentuje- mówił dziś. Budujmy mosty ponad podziałami- ktoś inny próbował przerwać konflikty. A przecież na mostach też biją pioruny.
Czy da się pogodzić niechętne sobie strony? Zaprzestańmy sporów, pracujemy na rzecz mieszkańców. Ale… gdyby nie to „ale” może i by się dało. Czasem padnie słowo pochwały dla „konkurencji”, czasem ktoś odbije piłeczkę z uśmiechem. Mówi się, że opozycja też się rozłamuje, ale też w obozie „rządzących” dochodzi do zgrzytu. Tam jednak dyscyplina jest większa i raczej nie ma publicznego rozdzierania szat. Pytamy, bo mamy mandat wyborców, mamy do tego prawo- mówią. Czasem wasze pytania blokują zadania, które są kontynuowane od roku. Czy warto więc pytać? Trzeba- uważają ci, którzy pytają. Obecna Rada Miasta to tort z małą fontanną ogniową na środku, która od czasu do czasu odpala się i pryska. Dzięki rozbudowanej narracji sesje trwają nawet trzy razy dłużej niż zwykle. Większość głosowań sprowadza się do opozycyjnego wstrzymania się od głosu nie dlatego, że są przeciw, ale nie do końca są „za”. Nie łączcie uchwał przemycając te, z którymi trudno się zgadzać- mówią. Bo będąc przeciw tej złej, musimy się wstrzymać w stosunku do tych dobrych. Co myśli sobie społeczeństwo? Oni są przeciw, bo nie są „za”. Do końca kadencji jeszcze sporo czasu, choć istnieje opcja, że niektórzy z tej rady wyfruną w wielki świat i zrobi się ciszej. To jednak tylko opcja, a od opcji do prawdy droga daleka, kręta i z masą dziur. Słuchając poszczególnych wypowiedzi można odnieść wrażenie, że każdy ma racje. Przecież każdy ma jakieś argumenty. Gorzej, gdy ktoś nie ma wiedzy i mówi od rzeczy. Część słucha i potakuje, bo też nie ma wiedzy, część kręci głową. Żeby wszystko wiedzieć i się orientować trzeba siedzieć w politycznym worku rozmaitości od lat, ale nie tylko siedzieć. Wszystko to spamiętać i umieć wytrząsnąć z kapelusza w odpowiednim momencie. Polak zawsze ma rację i na polityce zna się jak żaden inny człowiek na świecie. A już na pewno ma przekonania, których kurczowo się trzyma. Szabla- zawsze, książka- niekoniecznie. Tak już bywa.
Czy jest szansa by od prawa do lewa, idąc poprzez środek zrobiło się w Stalowej Woli sielankowo? Szczerze należy w to wątpić. Póki co, wkrótce wybory do UE, a później do rodzimego parlamentu. Będzie coraz cieplej, i mowa tu raczej nie o pogodzie, a o politycznej atmosferze. W tej sytuacji należy powiedzieć: oby do zimy! Oby!
Komentarze