Dewastacja, bezmyślność czy celowe działanie?
W dniu Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych naszym muralem zachwycali się inni. Teraz z przykrością trzeba przyznać, że są tacy, którzy niczego nie potrafią uszanować, nawet bohaterów.
Trudno dopatrywać się celowości dewastowania elewacji bloków. Bezmyślne kreślenie bezsensownych słów na murach i budynkach jest plagą wszędzie. Smutne i łamiące serce jest patrzenie na coś, co niedawno jeszcze sprawiało przyjemność, a dziś stało się wyrazem ignorancji i niewiedzy człowieka. Epitetów dla osoby, która podniosła rękę z puszką sprayu i wymalowała coś pod wizerunkiem Rotmistrza Witolda Pileckiego można by mnożyć wiele, ale nic one nie zmienią, zwłaszcza w mentalności półgłówka, który żyjąc w wolnej Polsce myli wolność z samowolą. To dla niego również ten człowiek walczył i zginął, by teraz on mógł spacerować po ulicach Stalowej Woli bez strachu. Nie zrozumiał tego, niczego nie nauczył się ani w szkole, ani od rodziców. Czy ma szacunek dla siebie samego? Należy w to wątpić.
Maziaje „pod Pileckim” powstały w nocy z 1 na 2 marca, czyli w sam raz w porę, kiedy cała Polska czciła „Wyklętych”. Homines historiarum ignari semper sunt pueri (Jeśli się nie zna historii, pozostaje zawsze dzieckiem). Zapewne Spółdzielnia Mieszkaniowa jako administrator bloku nie zignoruje tego aktu wandalizmu, a człowiek, który „odważył” się nocą zniszczyć ścianę bloku, odpowie za swoje czyny.
Komentarze