25 lat dla mordercy staruszki
To była wstrząsająca zbrodnia. Młody chłopak zamordowała młotkiem 89- letnią kobietę. W mord próbował wrobić kolegę. Sąd nie dał temu wiary.
Genowefa B. mieszkała w Racławicach. 8 lipca 2017 roku do jej domu wtargnął 21- letni wówczas Przemysław S. Uderzając młotkiem w głowę starszej pani kompletnie zmiażdżył jej czaszkę, tym samym pozbawił ją życia w sposób szczególnie okrutny. Narzędzie zbrodni zakopał w lesie (później sam wskazał miejsce policji). Tydzień później został zatrzymany przez niżańskich funkcjonariuszy i aresztowany. Zmasakrowane zwłoki 89- latki znalazł jej syn. Kobieta była aktywna ruchowo, jak wypowiadała się wówczas w mediach jej córka, staruszka w życiu wiele przeszła, przeżyła wojnę, wygrała walkę z rakiem, a przyszło jej umrzeć w tak tragiczny sposób, z rąk mieszkańca tej samej wsi. Sąsiedzi Genowefy B. nie słyszeli żadnych krzyków czy wołania o pomoc.
Sprawca najpierw przyznał się do winy, później zaprzeczył próbując w zbrodnię wplątać znajomego- Artura D. (ten po aresztowaniu w więzieniu spędził 9 miesięcy). Sąd nie dał temu wiary i uniewinnił mężczyznę dowodząc, że to Przemysław S. jest jedynym sprawcą morderstwa i to on działając w pojedynkę dopuścił się tego czynu. Sprawca, jak ustalili biegli, ciosy zadawał z dużą siłą (uderzenia dokonywane były przez jedną osobę, z jednego punktu odniesienia, nie było więc dwóch morderców i był także jeden młotek, nie mógł więc zabójcą być ktoś jeszcze, ponadto na ubraniu Artura D. nie było śladów krwi denatki).
W chwili popełnienia zbrodni Przemysław S. był poczytalny, choć wcześniej pił alkohol i brał narkotyki z Arturem D. i jeszcze innym mężczyzną. Koledzy ostatecznie rozstali się, a Przemysław S. został sam. Sam więc dokonał później włamania na jednej z posesji w Racławicach kradnąc elektronarzędzia, a także młotek, którym później zabił Genowefę B.
Przemysław S. Decyzją Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu w więzieniu spędzi 25 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Komentarze